Wyszły na jaw okoliczności pośpiesznego wycofania rosyjskiego specnazu 3 samodzielnej gwardyjskiej brygady GRU z Ługańska.
Wcześniej zakładano, że takie szybkie wycofanie jest związane z wykryciem oddziału, jego poddoddziałów, miejsc działania i informacji o zadaniach. Prawdziwe powody są jednak inne. Podał je (zachowując anonimowość) były żołnierz 3 brygady specnazu GRU, który wciąż utrzymuje bliskie kontakty z kolegami pozostającymi w czynnej służbie.
Po szczegółowej analizie otrzymanych informacji i ich sprawdzeniu, zdecydował się te informacje opublikować portal informnapalm.org .
Zagrożenie buntem
Po przybyciu z Ukrainy do Toliatii, kadrowych zwiadowców skoszarowano w oddzielnych budynkach, zabrano im telefony komórkowe i inne elektroniczne gadżety, odizolowano od pozostałych żołnierzy w bazie, uniemożliwiono kontakt z rodzinami i bliskimi. W tym samym dniu w Toliatii pojawili się przedstawiciele resortu obrony Rosjii i osoby w cywilu.
Młodsza kadra (szeregowcy, podoficerowie i młodsi oficerowie) zbuntowała się, bo państwo rosyjskie odwróciło się od ich kolegów. Największą złość wywołało „zwolnienie z wcześniejszą datą” z wojska pojmanych na Ukrainie specnazowców oraz podjęta przeciwko nim i ich rodzinom przez rosyjskie władze akcja dyskredytacji.
Zdemoralizowani i psychicznie rozbici, żołnierze z Toliatii mocno zaniepokoili dowództwo brygady i przybyłych członków ministerstwa. Rozpoczęły się działania mające na celu identyfikację niezadowolonych i rozczarowanych. Pojawiły się informacje o możliwości rozformowania brygady, w tym wziętych do niewoli żołnierzy.
Rosnące niezadowolenie zmusiło dowództwo do ogłoszenia innego, bardziej spolegliwego wariantu rozwiązania sytuacji. Żołnierze z niesławnej grupy zostali rozproszeni po innych poddodziałach brygady, a tym, którzy domagali się zwolnienia z wojska, zaoferowano taką możliwość (pod warunkiem zachowania tajemnicy oraz tymczasowego zakazu wyjazdu poza granice kraju). Oczekiwane są także sankcje w stosunku do dowódców, którzy zarządzali jednostką w Ługańsku. Mają być przeniesieni do mniej prestiżowych jednostek lub zwolnieni z wojska – w zależności od dalszego rozwoju wydarzeń.
Większość żołnierzy brygady, pomimo niezadowolenia, jest bezsilna wobec wyższego dowództwa i nie jest w stanie wyegzekwować swoich praw, jako że według oficjalnej wersji Federacji Rosyjskiej, na Ukrainie ich nie było (mimo że w sztabie brygady jest lista rozkazów w sprawie ich wyjazdu do Ługańska). Wiedzą też, że wypełniali przestępcze rozkazy dowództwa, znajdując się nielegalnie na terytorium obcego kraju.
Kresy24.pl/informanpalm.org
7 komentarzy
ASIOR
25 maja 2015 o 18:44skończone psy i zwierzęta
Erazm
25 maja 2015 o 20:40Zgadzam się całkowicie z ostatnimi zdaniami artykułu. Przebywający na Ukrainie rosyjscy żołnierze są przestępcami, bo nie są tam legalnie. Każdy młody Rosjanin powinien o tym wiedzieć i o ile żyje w wolnym kraju, jest wolnym człowiekiem, powinien mieć prawo odmowy wykonania przestępczego rozkazu.
Kocur
26 maja 2015 o 08:13Od kiedy kolego rosja to kraj wolności i wolnych ludzi?
miki
25 maja 2015 o 23:50A czegóż wszyscy są zdziwieni? Przecież to znaczy ,że w Rosji wszystko bez zmian hahahhhaaaaaa
Piotr Dąbrowski
26 maja 2015 o 05:12Dzicz. Polacy tysiąc lat temu byli bardziej cywilizowani.
Wlad Palownik
26 maja 2015 o 12:22To prawda. Dziesiątki lat komuny i władzy takich jak Stalin zrobiła swoje. Rosjanie nadal mentalnie (w swojej większości) pozostają w epoce kamienia z grubsza lizanego.
JURIJ RUSSISCH BANDIT
26 maja 2015 o 07:36JAK NIE WYRŻNĄ PUTLERA I JEGO SWOŁOCZY TO DALEJ BĘDĄ BŁAŹNIĆ SIĘ Z TYM PÓŁGŁÓWKIEM NA ŚWIECIE – MAJĄ POTENCJAŁ I OKAZJĘ STWORZYĆ W MIARĘ NORMALNY KRAJ KTÓRY Z POMOCĄ DA RADĘ UPORAĆ SIĘ Z PROBLEMAMI KTÓRYCH MAJĄ CO NIEMIARA… })