Przed Radą Najwyższą w Kijowie trwają protesty przeciwko korupcji w ukraińskim rządzie Arsenija Jaceniuka. W samym parlamencie grupa deputowanych zablokowała mównicę.
Przed wejściem do gmachu parlamentu kilkuset protestujących ustawiło miasteczko namiotowe. Domagają powołania parlamentarnej komisji śledczej, która powinna zbadać fakty korupcji w najwyższych władzach Ukrainy. Pod gmach parlamentu podjechały opancerzone KRAZ-y, które mają strzec wejścia.
Powołania komisji śledczej żąda również grupa 10 deputowanych, którzy zablokowali parlamentarną mównicę. Wśród blokujących jest inicjator powołania komisji śledczej Siergiej Kaplin z Bloku Poroszenki, a także szereg deputowanych niezależnych. Przewodniczący Rady Władimir Grojsman próbuje prowadzić obrady pomimo blokady mównicy – deputowani występują ze swoich miejsc.
„Nie wierzę w skuteczność śledztwa prokuratury w sprawie korupcji. MSW jest bezpośrednio zainteresowane, aby ukryć złodziejstwo, a Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ma na głowie wiele innych spraw” – mówi deputowany Kaplin, uzasadniając swoje żądanie parlamentarnej komisji śledczej. Zapowiada, że przyprowadzi pod parlament „setki tysięcy ludzi”.
Przypomnijmy, że antykorupcyjne protesty na Ukrainie rozpoczęły się po tym jak szef Państwowej Inspekcji Finansowej Nikołaj Gordijenko oskarżył rząd premiera Arsenija Jaceniuka o korupcję na sumę 7,6 mld hrywien, czyli 320 mln USD. Gordijenko zarzucił Jaceniukowi, że „przejął schematy korupcyjne z czasów Janukowycza” i sam je obecnie kontroluje.
Informacje o korupcji potwierdził ukraiński Prokurator Generalny. Tymczasem Jaceniuk zawiesił Gordijenkę w pełnieniu obowiązków, a jego działalność rząd określił jako „nieefektywną”.
Kresy24.pl / Podrobnosti
1 komentarz
antek
7 kwietnia 2015 o 21:19Przecież bandyci z Rosji zrobią wszystko żeby destabilizować Ukraine, Ukraincy powinni to zrozumieć i nie dać się nmanipulować.