Na dwa dni przed wyborami na Ukrainie Władimir Putin w agresywnym przemówieniu oskarżył Stany Zjednoczone o hegemonię nad światem. Jednocześnie wystąpił z otwartą pochwałą okresu „zimnej wojny” i zastrzegł, że „nie zakończyła się ona zawarciem pokoju”. „Nie trzeba było psuć tamtego systemu, który gwarantował porządek i stabilność” – podkreślił rosyjski prezydent.
„Stany Zjednoczone ogłosiły siebie zwycięzcą zimnej wojny i postanowiły skroić cały świat według własnych potrzeb. Tak zachowują się nuworysze, na których nagle zwaliło się ogromne bogactwo” – ocenił Putin, występując w Soczi na konferencji tzw. Klubu Wałdajskiego – prorosyjskiego forum dyskusyjnego. Zdaniem Putina, wszystko co przeszkadzało USA w ustanowieniu dominacji nad światem natychmiast było przez nie uznawane za „nikczemne, przestarzałe i wymagające natychmiastowego zburzenia”.
Według rosyjskiego prezydenta, okres „zimnej wojny” był pozytywny, gdyż wtedy „społeczności światowej udało się z dużym trudem zbudować system powstrzymywania i równowagi”. „Nie wolno było tego niszczyć, nie dając nic w zamian” – podkreślił Putin i zastrzegł, że wprawdzie „zimna wojna” się zakończyła, to jednak nie zawarto pokoju, który ustalałby nowe prawa i standardy dla świata. „Stany Zjednoczone uznały, że nie ma takiej potrzeby” – oskarżył USA rosyjski prezydent.
Jego zdaniem, działania USA spowodowały okres konfliktów w światowej polityce. „Pod naciskiem światowego nihilizmu krok za krokiem cofało się prawo międzynarodowe. Obiektywizm i sprawiedliwość poświęcano na rzecz korzyści politycznych. Normy prawne zastępowano samowolną interpretacją i emocjonalnymi ocenami. Kontrola nad globalnymi mediami pozwalała nazywać białe – czarnym, a czarne – białym” – mówiąc w czasie przeszłym Putin najwyraźniej dał do zrozumienia, że teraz zamierza definitywnie położyć temu kres.
Rosyjski przywódca zastrzegł wprawdzie, że nie uważa Stanów Zjednoczonych za zagrożenie dla Rosji, ale jego zdaniem – „polityka amerykańskich kręgów rządzących jest sprzeczna z naszymi interesami”.
Władimir Putin po raz kolejny potępił też zachodnie sankcje wobec Rosji. Jego zdaniem, podważają one zaufanie świata do UE i USA, a przecież „w interesie USA leży, żeby inwestorzy mieli zaufanie chociażby do amerykańskich papierów wartościowych” – wyraził „troskę” rosyjski prezydent. Nie wspomniał jednak, że to właśnie rosyjskie papiery wartościowe w ocenie światowych agencji ratingowych, spadły właśnie do tzw. „poziomu śmieciowego”.
Zdaniem komentatorów, tak agresywne przemówienie Putina na dwa dni przed wyborami na Ukrainie nie jest przypadkowe. Ma pokazać „nieugiętą politykę Rosji” i podgrzać sytuację w samym Donbasie, gdzie część separatystów zaczyna coraz bardziej wątpić w putinowskie poparcie.
Kresy24.pl / Interfax
3 komentarzy
gru
25 października 2014 o 14:54Panie Putin no po prostu ręce mi opadają.
ltp
8 grudnia 2014 o 15:16Ot. Ruski durak
Daniel
20 grudnia 2014 o 14:03Putin to świr (podobny do Hitlera) i dla dobra reszty ludzkości, żeby znów nie zginęły miliony niewinnych ludzi, powinno się tego szaleńca odstrzelić.