Mogłoby się wydawać, że nakazy pracy to już relikt przeszłości. Na Białorusi ta powojenna koncepcja od kilku lat obowiązuje na nowo, i jest udręką zdolnych, samodzielnie myślących absolwentów, którzy często ze wzgledu na poglądy polityczne muszą zapomnieć o planowaniu ścieżki kariery zawodowej.
Jak powiedział agencji BiełaPAN dziekan wydziału prawa Uniwersytetu Ekonomicznego, na razie absolwenci szkół państwowych, którzy studiują na koszt państwa, muszą zapomnieć o wolności.
„Teraz przy rekrutacji wszyscy są informowani o tym, że po zakończeniu nauki w szkole państwowej (bezpłatnie) istnieje obowiązek przyjęcia pracy z nakazu. Abiturienci i ci, którzy się już na studia dostają wiedzą, że będą musieli odpracować nie mniej niż dwa lata w wyznaczonym przez państwo miejscu” – powiedział kierownik wydziału prawa na Białoruskim Państwowym Uniwersytecie Ekonomicznym Gieorgij Szyszko.
Według niego, przy takim systemie nakazowym, „być może naruszane są jakieś wolności obywatelskie ale, – jak tłumaczył, – państwo musi przecież zabezpieczyć krajową gospodarkę i społeczeństwo w kadry. -Skądś tych pedagogów i pracowników służby zdrowia, lekarzy trzeba brać”.
Tak jak niegdyś w PRL, dziś na Białorusi obowiązuje zasada, że miejsce, dokąd kierowany jest pracownik na podstawie nakazu, zależy przede wszystkim od dotychczasowych wyników w nauce — czyli zdolni, pracowici mają szanse na zatrudnienie w atrakcyjniejszym miejscu. Teoretycznie tak, ale w praktyce przydział do pracy jest skorelowany z poglądami politycznymi absolwenta. Często się zdarza, że młodzi ludzie, którzy nie bali się głośno kontestować reżimu w trakcie studiów (o ile nie zostali z nich wyrzuceni) wysyłani są za karę w najdalsze zakątki kraju, choćby nawet na obszary, które ucierpiały w wyniku katastrofy czarnobylskiej.
Nakaz pracy został wprowadzany po wojnie w krajach rządzonych przez partie komunistyczne i miał na celu zwiększenie rozwoju gospodarczego kraju, zlikwidowanie bezrobocia oraz zwiększenie poparcia dla władzy i miał bezpośredni związek z likwidacją klas społecznych.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!