Putin łże i robi Rosjanom „pranie mózgów”, a rosyjscy żołnierze to mięso armatnie – mówią wzięci wczoraj do niewoli rosyjscy desantowcy. Proszą, żeby zakończyć wojnę Putina.
Byli okłamywani, że jadą na wojskowe „manewry”. O tym, że są na wojskowych ćwiczeniach na terenie Federacji Rosyjskiej były przekonane również ich rodziny. A że to nie Rosja, lecz Ukraina przekonywali się widząc czołg z ukraińskim oznakowaniem.
Jak zeznał kapral Romancew, wysyłając żołnierzy 98 dywizji desantowej na Ukrainę, dowództwo informowało, że jadą „w delegację”. Pułkownik Niemoliajew mówił tylko o czekających ich „ćwiczeniach”. Na pytanie, co sądzi o działaniach sił ATO, które do nich strzelały, Romancew stwierdził: „Ukraińcy bronili swojej ziemi”.
Zeznania wziętych do niewoli żołnierzy stały się już głośnym faktem, a jako że nie da się ich wyeliminować z przestrzeniu medialnej, rosyjski MON ukuł wersję, że przekroczyli granicę „przypadkiem”, podczas… patrolowania granicy. Popularyzują ją teraz ze wszech sił kremlowskie media.
Kresy24.pl
4 komentarzy
ziutek
26 sierpnia 2014 o 12:37łżą tak jak im kazano na wypadek dostania się w niewolę, tak czy inaczej ich los w „rassiji” jest przesądzony i Ukraina z powodów humanitarnych powinna udzielić im azylu politycznego
zachary
26 sierpnia 2014 o 18:04w czym niby łżą? wyjątkowo prawdę mówią.
Alojzy Szymański
26 sierpnia 2014 o 12:57http://youtu.be/sRsfFkgxQn0
olga
26 sierpnia 2014 o 14:51stara gadka stalinowskich najeźdźców. Jak ruski otwiera usta to znaczy, ze kłamie.