Na listach obcokrajowców, którzy przyjechali jako obserwatorzy referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji, znajdują się m.in.: Johann Stadler, który twierdzi, że Anna Politkowska sama „zamówiła” zamordowanie jej, skrajny grecki lewak Angurakis, czy były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski, który już kilka razy występował na antenie propagandowej rosyjskiej stacji Russia Today i z oburzeniem komentował „skandaliczne ataki Zachodu na Rosję”.
„To referendum jest niezgodne z konstytucją Ukrainy, dlatego też nie ma na nim żadnych obserwatorów z ramienia UE” – oświadczyła unijna ambasada w Kijowie na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Obywatele UE, którzy znajdują się w tych dniach na Krymie i będą komentować referendum, nie są przedstawicielami Unii Europejskiej – napisano w oświadczeniu.
Głosowanie, które rozpoczęło się o 7 rano w niedzielę, jest nieprawomocne. Za nielegalne uznały je Ukraina, USA i wszystkie państwa UE, które nie uznają jego wyników. Działania Rosji na Ukrainie poparły dotychczas jedynie Korea Płn i Syria.
135 obserwatorów z 21 krajów przyjechało na Krym na zaproszenie Rosji.
Kresy24.pl
1 komentarz
Paweł
16 marca 2014 o 20:22Bravo, Panie Mateuszu! Jestem dumny z Pana. Nie kracze Pan, jak te nieinteligentne wrony w kraju, a jednak swój rozum ma. Podtrzymuję Pana Piskorskiego całym sercem i całą polską duszą!