Paruir Hairikian kandydat opozycji na prezydenta Armenii został wczoraj (31 stycznia) postrzelony w centrum Erewania. Przebywa w szpitalu.
Hairikian spędził wielle lat w sowieckich łagrach. W 1988 r. został pozbawiony obywatelstwa i wysłany do Etiopii. Przyjaźnił się z Władimirem Bukowskim. Założyli razem organizację Demokracja i Niepodległość. Wspierali walczących z komunizmem o niepodległość swoich państw. Współpracował z Autonomicznym Wydziałem Wschodnim „Solidarności Walczącej”. 63-letni Hajrikian stoi obecnie na czele umiarkowanej partii opozycyjnej Zjednoczenie na rzecz Samookreślenia Narodowego Armenii (ZSNA).
Próba zamachu – jak twierdzi agencja Reutera – może opóźnić wyznaczone na 18 lutego wybory, gdyż zgodnie z konstytucją kraju, jeśli któryś z kandydatów nie może brać udziału w kampanii lub wystartować, datę elekcji można przesunąć o dwa tygodnie. W przypadku śmierci kandydata w ciągu 40 dni należy rozpisać nowe wybory.
Czytaj również: „Liczy się tylko Serż Sarkisjan?”
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!