W skład misji wejdą m.in. przedstawiciele Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju oraz UNICEF.
O planach zorganizowania wizyty w Donbasie dla grupy stałych przedstawicieli państw członkowskich Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu przekonania ich o konieczności wysłania międzynarodowej misji pokojowej do tego regionu informował wcześniej stały przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Wołodymyr Jelczenko.
„To pomysł, który pojawił się niedawno: spróbować zorganizować wyjazd do Donbasu grupy stałych przedstawicieli państw członkowskich Rady Bezpieczeństwa, aby przekonali się na miejscu o tym, że pokojowa operacja ONZ jest naprawdę potrzebna Ukrainie i społeczności międzynarodowej” — argumentował Jelczenko.
Przeciwnikiem jakiejkolwiek misji ONZ na Ukrainie jest Rosja. Stały przedstawiciel FR przy ONZ Witalij Czurkin ocenił propozycję Kijowa jako „próbę odwrócenia uwagi od nierealizowanej przez Ukrainę umowy mińskiej” z 12 lutego 2015 roku.
Tym razem argumenty Rosji okazały się nieskuteczne. „W kontekście wzmocnienia roli ONZ w stabilizacji sytuacji w Donbasie, na wniosek strony ukraińskiej 23 stycznia rozpocznie pracę misja ONZ” – zaznaczono w komunikacie na oficjalnej stronie internetowej stałego przedstawicielstwa Ukrainy przy ONZ.
1 stycznia tego roku Ukraina została członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Kijów zabiega o organizację misji pokojowej na swoim terytorium. Wyjazd stałych przedstawicieli państw członkowskich RB ONZ do Donbasu jest pierwszym elementem tego planu.
Przypomnijmy, że już w marcu ub. roku ukraiński parlament zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa ONZ i Rady UE z prośbą o przysłanie na Ukrainę międzynarodowego kontyngentu pokojowego, który stałby na straży wypełniania porozumień pokojowych z Mińska i pilnował niekontrolowanych dziś przez władze w Kijowie odcinków na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Zaś w czerwcu Rada Najwyższa Ukrainy zezwoliła na stacjonowanie na terytorium kraju wojsk innych państw dla udziału w misjach pokojowych (nie dotyczy to państw-agresorów). W myśl zapisów ustawy, rozwiązanie takie jest dopuszczalne dla celów prowadzenia operacji pokojowych pod egidą ONZ i UE. Wcześniej podobne uregulowania przyjęto wobec personelu wojskowego, który przebywa na Ukrainie w celach szkoleniowych.
Kresy24.pl
4 komentarzy
tarnat
19 stycznia 2016 o 13:41Tak i zostaną porwani jak obserwatorzy OBWE.
SyøTroll
19 stycznia 2016 o 17:57To chyba niezłe rozwiązanie, niech zobaczą jak „wyzwala” „Ukraińska Armia” i co takie „wyzwalanie” powoduje.
Rosek
19 stycznia 2016 o 19:16A co ty do nich takiego masz ? Ich teren i niech sobie tam walczą…
SyøTroll
21 stycznia 2016 o 09:38Ja nie rozumiem dlaczego Kresy24 i część dyskutantów uważa, że rosyjski nacjonalizm jest gorszy od ukraińskiego i należy go wytępić. Właśnie takie podejście naszych władz stało się z ich strony podstawą do poparcia dla obecnych władz Ukrainy. A władze (aktualne) nie są tożsame z Ukrainą.