20 sierpnia 1991 roku Estonia po półwiecznej okupacji sowieckiej odzyskała niepodległość. Estończycy mają powody do dumy. 21 lat, jakie minęły od tego wydarzenia, z pewnością nie zmarnowali.
Historia nie oszczędziła Estonii dramatycznych wydarzeń, których kulminacją były trwające pół wieku sowieckie rządy. Sen wielu pokoleń Estończyków spełnił się dopiero w 1991 roku, gdy ich kraj uzyskał niepodległość i niezależność od znienawidzonego Kremla. Zanim to nastąpiło, Estończyzy manifestowali swoją odrębność, kontynuując tradycje powstałego w 1869 roku festiwalu piosenki Laulupidu. W 1969 roku aż 30 tys. uczestników wykonało pieśń „Ziemia moich ojców, ziemia, którą kocham” autorstwa jednego z estońskich poetów. W 1989 było ich już setki tysięcy. Estońska „śpiewająca rewolucja” stała się symbolem pokojowej walki o niepodległość.
Od czasu „śpiewającej rewolucji” Estonia przeszła długą drogę. Jako pierwsze z państw powstałych po rozpadzie Związku Sowieckiego opuściła w 1992 strefę rublową. Dzisiaj jej gospodarka oparta jest o usługi (69%). Przemysł to 28% PKB, a rolnictwo zaledwie 4%. Ma silnie rozwinięty przemysł maszynowy, elektroniczny, drzewny i meblarski, chemiczny i spożywczy.
Port morski w Tallinnie należy do większych na Bałtyku. Sieć drogowa liczy 28 tys. km, a jej uzupełnieniem jest 958 km kolei (stan na 2005 rok). Coraz większe znaczenie ma turystyka, z której dochody przekraczają pół miliarda dolarów.
Jest członkiem UE i NATO. W 2011 roku – jako pierwsze z trzech państw bałtyckich wstąpiła do strefy euro. Estonia może posłużyć innym państwom za wzór w walce z cyberprzestępczością, jako przykład konsekwentnych działań w dziedzinie e-innowacji i jako jedyny kraj, który wprowadził elektroniczne głosowanie.
Kresy24.pl
1 komentarz
agawa
24 sierpnia 2015 o 11:36„Tylko PRAWDA jest ciekawa”-Józef Mackiewicz.
Estonia stała się dla mnie pozytywnym odkryciem- po wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Tallinie.
O raz zdobytą niepodległość, trzeba ciągle walczyć, a solidarność w prawdzie jest głównym warunkiem trwania.