17 września – Pamięć jaka nas ocaliła (KOMENTARZ)
Dla sowieckiej propagandy, wojna niemiecko-sowiecka jaka wybuchła dwa lata później, stała się osią historycznej pamięci –„Wielka Wojna Ojczyźniana” – skutki tej propagandy widać do dziś. Podane jej były narody zniewolone w ZSRS, ale także i my, Polacy. Z podręczników historii, z ekranów telewizorów, z pomników, wciskała nam się w głowy kłamliwa wersja historii.
Byłem wtedy młodym człowiekiem i pamiętam niemal magiczne znaczenie daty 17 września (wystarczyła sama data – bez komentarza). Neutralizowała ona propagandowy przekaz: Sowieci jako wróg „wbijający nóż w plecy”, Sowieci jako sojusznik Niemiec. Ta pamięć ocaliła mnie i wiele osób mi podobnych – ocaliła naszą świadomość. Dziś jestem tej dacie wiele winien.
Za ty magicznym dniem, stały także setki tysięcy ofiar. To oni i ich rodziny zapłaciły najwyższą cenę. Z 17 września bezpośrednio wiąże się Zbrodnia Katyńska. Zabijając przedstawicieli polskich elit, Sowieci pragnęli zabić polskość – to było nasze polskie „rozwiązanie ostateczne”. Zbrodnia Katyńska to nazwa zbiorcza, obejmująca wiele miejsc kaźni. Na Ukrainie dwoma największymi są: Piatichatki pod Charkowem i Bykownia pod Kijowem (którą dziś odwiedziłem), a także wiele innych miejsc…
Dziś czcząc ofiary sowieckiej agresji, powinniśmy być owym ofiarom wdzięczni. Ich śmierć nie była daremna – ocaliła nas. Pamięć o niej, pamięć o nich, ocaliła naszą świadomość.
Bykownia to miejsce sowieckich zbrodni pamiętające czasy jeszcze przedwojenne. Ważne jest tam również spotkanie dwóch pamięci: polskiej i ukraińskiej. Upamiętnienia sąsiadują ze sobą i przypominają wspólnotę losów.
Robert Czyżewski
Tekst pochodzi z profilu Autora na Facebooku
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!