Drugi dzień to mniej filmów poświęconych tematyce „wschodniej” – choć niepokojąca wizja odnosi się do całej ludzkości. Film o sztucznej inteligencji można potraktować jako ostatni dzwonek w obliczu intensywnych badań nad AI, które doprowadzą do zniewolenia ludzkości przez maszyny najpóźniej za 10 lat. Drugi z dokumentów to fenomenalny i wizyjny obraz zniszczeniu Ursusa, perły polskiego przemysłu motoryzacyjnego, produkującego niegdyś do 100 traktorów dziennie
Dokument Chrisa Paine’a „Czy ufasz temu komputerowi” opowiada się o zbliżającym się nieuchronnym końcu świata. Wcześniej wizjonerzy-literaci (Philip K. Dick), czy naukowcy (Steven Hawking) ostrzegali nas przez „sztuczną inteligencją”. Nowy typ samouczących się urządzeń (z elementami AI) zaczyna przeformowywać naszą egzystencję do niepoznania. Reżyser skoncentrował się na mrocznej stronie rozwoju technologii informatycznych. Już Stephen Hawking określił sztuczną inteligencję mianem największego zagrożenia dla ludzkości, a film przypomina, co wiąże się z wynalezieniem AI i kto zarządza ryzykiem z tym związanym. Oczywiście obserwacje dotyczą świata zachodniego, skąd pochodzi gros informacji – niepokojące jest do jakich celów sztuczną inteligencję mogą wykorzystać państwa autorytarne lub dyktatury czy organizacje przestępcze.
Reżyser przestrzega przed ignorowaniem nawet najbardziej prymitywnej sztucznej inteligencji, która przy braku kontroli może stać się zagrożeniem dla demokracji. Przestrzegają przed profesorowie Stanford University – Michał Kosiński, który opracował słynne algorytmy dla Cambridge Analitics czy Jerry Kaplan uważający maszyny za naturalnych psychopatów. Znamienny przykład z mrowiskiem, które nie przeszkadza drogowcom, ale muszą je zniszczyć, bo leży na wyznaczonej trasie planowanej drogi. Tak właśnie może zostać potraktowana ludzkość przez AI, gdyż stanie na drodze do realizacji wcześniej zaprogramowanego celu. Podobnie niepokojące jest wykorzystania sztucznej inteligencji do działań militarnych, bo to będzie początek końca ludzkości. Wypowiadający się specjaliści dają 5-10 lat do wprowadzenia dyktatury AI.
Polska reżyserka Jaśmina Wójcik zrealizowała „Symfonię Fabryki Ursus”, będącą hołdem dla zakładu, produkującego najlepsze traktory w bloku wschodnim, będąc chlubę polskiego przemysłu przez niemal cały XX w. Z upadkiem komunizmu fabrykę została sprywatyzowana – za pierwszym razem min. Henryka Bochniarz sprzedała fabrykę tureckiemu inwestorowi, firmie Uzel; za drugą odpowiadał min. Wojciech Jasiński. Te postaci skandalicznie gospodarujące majątkiem narodowym nie zostały wymienione w filmie.
Nic w filmie nie dowiemy o sukcesach Ursusa na egzotycznych środkowoazjatyckich sowieckich, czy afrykańskich rynkach. Ale też „Symfonia fabryki Ursus” powstał w formule dokumentu kreacyjnego, obejmującego narzędzia i elementy sztuki partycypacyjnej. Urzekające było zaangażowanie społeczności w sztukę, materiałów wideo z choreografią i kompozycjami muzyki eksperymentalnej. Jaśmina Wójcik złożyła hołd zniszczonemu kompleksowi fabryk Ursus.
FeKo
Foto: www.mdag.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!