Opozycjonista Aleksandr Makajew, został zatrzymany w niedzielę wieczorem w pobliżu Czerwonego Kościoła w Mińsku, gdy wracał do domu po nabożeństwie odprawianym w intencji Białorusi i za uwolnienie więźniów politycznych.
Mężczyzna uczestniczył w nabożeństwie, odprawianym co tydzień pod figurą Michała Archanioła przy Czerwonym Kościele w centrum Mińska, w intencji Białorusi oraz uwolnienia więźniów politycznych. Gdy po zakończonej modlitwie Makajew wracał już do samochodu, zatrzymała go milicja.
W poniedziałek 28 lipca, w sądzie dla rejonu moskiewskiego w Mińsku odbył się proces Makajewa, który usłyszał zarzut z dwóch artykułów kodeksu administracyjnego; 17.1 – „drobne chuligaństwo” oraz 23.4 -„nieposłuszeństwo wobec prawa lub niepodporządkowanie się wezwaniom funkcjonariusza na służbie”. Z tych artykułów najczęściej skazywani są opozycjoniści, których „trzeba na jakiś czas zneutralizować”.
Aleksandr Makajew od wielu lat jest aktywnym działaczem społecznym, członkiem Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji. Swoje zaangażowanie nie raz już odkupił wyrokami skazującymi na areszty i grzywny. Działa w stowarzyszeniu, które walczy o pamięć historyczną Białorusinów, o uratowanie przed zniszczeniem uroczyska Kuropaty pod Mińskiem. Jest też jednym z liderów ruchu skupiającego przedsiębiorców indywidualnych, czym naraził się białoruskiemu „wymiarowi sprawiedliwości”. Nękany przez policję podatkową, stracił cały dorobek życia.
Aresztowanie Makajewa należy wiązać z aktywnością przedsiębiorców indywidualnych – kupców, która nasiliła się w ostatnim czasie na skutek restrykcyjnych przepisów nakładających na nich wymóg posiadania dokumentacji potwierdzającej zakup towarów za granicą. Przepis wprowadzony został dekretem Łukaszenki. Jego respektowanie oznacza paraliż, brak możliwości prowadzenia małego biznesu. Na początku lipca przedsiębiorcy przeprowadzili już strajki ostrzegawcze w większych miastach Białorusi, teraz zapowiadają dalsze protesty.
Kresy24.pl
1 komentarz
jaro z kamienia
29 lipca 2014 o 06:19moim zdaniem nie za modlenie sie , tylko za intencję,
jakby sie modlił o np. pokój na Ukrainie mysle ze poszedłby do domu. Oczywiscie, nie zmiania to faktu, ze to co sie tam wyprawia jest straszne.