Rosja planuje przeprowadzić pseudoreferenda na okupowanych obszarach obwodów donieckiego i ługańskiego w środę 14 września, a nie 11 września, jak wcześniej informowano. Poinformował o tym portal „Wierstka”, powołując się na źródła w rosyjskim rządzie.
Kreml rzekomo chciałby „załatwić tę sprawę tak szybko, jak to możliwe” ze względu na brak powodzenia w walkach z Ukrainą. Należy zauważyć, że data ta nie jest ostateczna i może ulec zmianie. Na to między innymi może mieć wpływ sytuacja wojenna na Ukrainie.
14 września określa się „neutralną datą” – trzy dni przed nią kończy się „Jedyny dzień głosowania” w Federacji Rosyjskiej.
„Wyniki głosowania” planują „określić” na 80% za aneksją okupowanych terytoriów przez Federację Rosyjską. W podobny sposób zamierzają wyznaczyć „frekwencję”” – pisze portal.
Warto zauważyć, że fałszywe „referenda” będą się prawdopodobnie odbywać tylko w okupowanym Donbasie – nie będą się jeszcze odbywać w okupowanych obwodach chersońskim, zaporoskim, charkowskim i mikołajowskim. Źródła potwierdzają również, że okupantom nie udało się jeszcze zająć całego terytorium obwodu donieckiego.
Federacja Rosyjska rzekomo nie zamierza odkładać „referendów” na czas nieokreślony i chce je przeprowadzić w dającej się przewidzieć przyszłości, wiążąc je z nadchodzącą kampanią prezydencką Putina. Jak wiadomo, wybory w Federacji Rosyjskiej odbędą się na początku 2024 roku.
Przypomnijmy, że niedawno USA ostrzegły, że Federacja Rosyjska może w niedalekiej przyszłości przeprowadzić pseudoreferenda w okupowanym Donbasie i na południu Ukrainy.
Opr. TB, https://verstka.media/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!