W niedzielę nad krajem przeszły gwałtowne burze. Straty liczone są w setkach tysięcy Euro. Południowa część bałtyckiej republiki pozostała nie tylko bez prądu ale również benzyny, wody i dostępu do sieci komórkowej.
Kryzysowe scenariusze zadziałały w najbardziej krytycznych miejscach jak na przykład szpitale. Sytuację dyrektor jednego z nich opisuje w niestępujący sposób: „Możemy dostarczyć energię do większości budynków, kiedy uruchomimy nasz główny generator zapasowy. Musimy jednak wezwać faceta, żeby przyszedł i zrobił to, ponieważ jest to stary silnik czołgu. Jest w porządku, ponieważ sprzęt do intensywnej terapii ma baterie, które mogą trwać od pół godziny do godziny.”. Problem jednak polega na tym, że przez awarię prądu działać przestały stacje benzynowe konieczne do jego wytworzenia. Nowy system generatorów ma zacząć działać dopiero w przyszłym roku.
Są one konieczne również jeśli chodzi o zabezpieczenie dostaw wody pitnej (której w kilku miejscach w kraju zaczęło brakować już w niedzielę wieczorem).
Estonia nie posiada również redundantnych systemów komunikacji ani planów by je stworzyć – przynajmniej na razie.
Err.ee Oprac Mk
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!