Z okazji 73. rocznicy Powstania Warszawskiego Muzeum Powstania Warszawskiego przygotowało specjalne spoty. Cel, jaki im przyświeca, to okazanie szacunku Powstańcom Warszawskim i pielęgnowanie pamięci o Powstaniu.
Spoty są częścią akcji „Wolność łączy”, która ma przywołać wartości powstańców warszawskich i Armii Krajowej: „Muzeum Powstania Warszawskiego zawsze tak prowadziło swoje działania, aby pamięć o Powstaniu Warszawskim była czymś, co łączy Polaków, kolejne pokolenia, mieszkańców Warszawy. Jednym ze sposobów okazywania tej pamięci jest odwoływanie się do symboli, za które powstańcy walczyli, za które ryzykowali życie w okupacji i za które ginęli. Jesteśmy świadomi, że dziś toczy się dyskusja, jak należy używać znaku Polski Walczącej. Nie chcemy nikomu niczego narzucać; chcemy zachęcać. (…) W muzeum zakładamy, że jeżeli ktokolwiek chce uczcić Powstanie Warszawskie, robi to z dobrą wolą. Nikogo z góry nie potępiamy, raczej chcemy zachęcać do wyrażania swojej pamięci” – powiedział dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.
Jak podkreślił, nowoczesny patriotyzm w sposób mądry umie się posługiwać językiem, który trafia do młodego pokolenia: „Język kultury masowej może być tym, co opowiada o rzeczach najważniejszych. Dlatego w tym roku przygotowaliśmy dwa spoty z okazji 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i mamy nadzieję, że zachęcą one wszystkich do okazywania szacunku powstańcom oraz manifestowania pamięci o Powstaniu Warszawskim”, a najwłaściwszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla powstańców, jest zamanifestowanie wspólnoty.
Do wspólnej realizacji spotów Muzeum zaprosiło Warszawską Szkołę Filmową. Efektem tej współpracy są dwa spoty: „Szpital” i „Kamienica”, w których wystąpili aktorzy młodego pokolenia wraz z nestorami sceny filmowej i teatralnej. Są to m.in. Anna Milewska, Anna Karczmarczyk, Stanisław Brudny, Krzysztof Kwiatkowski. Nad realizacją filmów czuwali: Magda Wieczorkowska-Klecel (scenariusz i reżyseria) oraz Jan Klecel (scenariusz).
Kresy24.pl/Dzieje.pl (HHG)
8 komentarzy
prawy
29 lipca 2017 o 15:43Charakterystyczne jest to że 73 rocznica Powstania we Lwowie nie została zauważona w RP.
Powstanie w Wilnie zauważono, chociaż mikro a Powstanie we Lwowie,sierotą medialną jest.
Dlaczego tak jest?
Wstydliwe dla RP ono jest, czy co?
Mazowszanin
29 lipca 2017 o 17:07Niestety, Akcję „Burza” od zawsze (w sensie od 1945, pierwszej rocznicy) ograniczano w przestrzeni budowania historii i kreowania polityki historycznej tylko do Powstania Warszawskiego.
prawy
30 lipca 2017 o 09:10Ale nawet porównanie pamięci Burzy we Lwowie i Wilnie pokazuje różnicę.
To że monopolistyczno-centralistyczna wizja Powstania w Warszawie, pomija zwykle rozmiary strat ludności cywilnej też działa na niekorzyść państwowej RP pamięci o wspomnianych powstaniach.
I Wilnie i we Lwowie straty polskiej ludności cywilnej w tych powstaniach były nieporównywalne ze stratami w powstaniu w W-wie.
Polacy którzy NIE zostali zabici w tych powstaniach wnieśli następnie niewymierne zyski dla odbudowy potencjału narodowego.
Tak więc, chociaż żadne z powstań w Wilnie,Lwowie,Warszawie nie zrealizowało politycznego celu Burzy to jednak militarne efekty tych powstań (straty niemieckie proporcjonalnie do zaangażowanych sił polskich)były największe właśnie we Lwowie i Wilnie.
Jednak w przypadku Powstania we Lwowie(jego państwowej niepamięci) występuje nadal ten sam motyw który kazał NIE reagować adekwatnie II-giej RP, na Genocidum Atrox.
Państwowa niepamięć III RP o lwowskim powstaniu, pokazuje w ten sposób nam obecnie,że tak samo jak ofiary Genocidum Atrox dla III RP są „gorszymi Polakami”, tak i teraz w III RP, pamięć o lwowskim powstaniu jest „GORSZA”.
Wskazuje to na CIĄGŁOŚĆ postawy państwa polskiego, wobec tej części narodu polskiego i mówi też wiele o samym państwie ,jego polskości.
Dlaczego tak jest?
Z tym pytaniem zostawiam myślących czytelników.
SyøTroll
29 lipca 2017 o 22:47Od 27 lat „wolność” dzieli.
black flag
30 lipca 2017 o 15:15,,kto wymysla powstanie w wielkim miescie z setkami tysiecy mieszkancow ? ,,przeciez ludzie w Londynie wiedzieli ze niemcy nie popuszcza a ruskie nie pomoga ,,,byl juz podzial europy ,Stalin mial wolna reke , zachod mial dosyc wojny ,
peter
30 lipca 2017 o 18:45Teraz to latwo tak pisac jak znamy prawie wszystkie historyczne fakty
Ps w Paryzu bylo tez powstanie i w Pradze
amtrak1971
31 lipca 2017 o 02:53Paryz , Praga , Rzym byly pro niemieckie , Hitler nigdy by nie wydal rozkazu zniszczenie tych miast , moze byl tam jakis zryw kilkuset ludzi z podziemia i to tyle ,,,, Hitler nienawidzil Warszawy i podziemia ktore tam dzialalo , i wydal wyrok na to miasto ,
prawy
31 lipca 2017 o 08:12Właśnie.
Tam, tez były.
P-ko tej samej III Rzeszy.
Fakty są już znane.
Jakie cele powstań, były tam zakładane?
Czy i jak je zrealizowano?