Wiem, już tyle razy o tym piszę, ale chciałbym żeby Polacy w końcu zrozumieli i dowiedzieli się o tym o czym większość nie ma pojęcia: Białoruś to prawdziwa Litwa z którą byliśmy przez kilkaset lat w Unii. A dzisiejsza Litwa to Żmudź i Bałtowie którzy nie mówią językiem litewskim a dostali Litwę w prezencie. Jest to uproszczenie, ale bliższe prawdy niż to że jest to Litwa o której wszyscy myślą (prawie wszyscy).
Bardzo ciekawy tekst znaleziony na facebookowym profilu Konfederacji Polski i Białorusi – Канфедэрацыя Польшчы і Беларусі. autora, który podpisał się „pan-samochodzik”
Językiem litewskim – ale litewskim z okresu Wielkiego Księstwa Litewskiego – był język staro-białoruski, zwany również ruskim (nie mylić z rosyjskim). Dlatego nasza szlachta i szlachta litewska nie potrzebowały tłumaczy ani przy gorzale, ani podczas sejmików i elekcji.
Chyba nie wyobrażaliście sobie że mogliśmy współistnieć przez setki lat z Litwą która mówi dzisiejszym… litewskim?
Litwą Mickiewicza była BIAŁORUŚ a nie Litwa dzisiejsza. Mickiewicz urodził się pod Nowogródkiem – nawet dzisiaj jest on na terenie Białorusi. Drugim językiem Mickiewicza był białoruski, a kultura którą przesiąkł była kulturą… białoruską którą nazywał litewską. Zresztą większość jego sąsiadów była Białorusinami stanowiącymi w tamtych okolicach większość.
Natomiast większość Polaków chyba wie, że Czesław Niemen urodził się i wychował na Białorusi. Z jego piosenek aż bije białoruska/litewska nuta i trzeba być głuchym by tego nie słyszeć (albo nie znać białoruskiej kultury).
Czas byśmy zmienili podejście do Białorusinów (a może powinniśmy ich zwać Litwinami) bo jest to jedyny życzliwy nam sąsiad. Jeden Łukaszenka nie może zmienić rzeczywistości chociaż bardzo tego chce.
Nie wiem czy wskrzeszenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów – Polski i Białorusi/Litwy jest realne, ale jeśli się tego nawet nie rozważa, to na pewno samo się nie stanie. Nie mówię o wcieleniu jej do Rzeczpospolitej jak to zrobiła Rosja, ale o prawdziwej Unii równych narodów jaka trwała przez setki lat. Kiedy Białoruś była częścią Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nie zatraciła swojego języka. Natomiast Rosja wyrugowała go w mniej niż 60.
Białorusini o tym pamiętają…
Autor „pan-samochodzik”
Kresy24.pl
42 komentarzy
Maur
14 grudnia 2016 o 18:07A dzisiejsza Litwa to Żmudź i Bałtowie którzy nie mówią językiem litewskim a dostali Litwę w prezencie.
————————————————–
Wiemy, wiemy.
Litwy to Lietuvis w prezencie nie dostali. Najwyżej kawałek Wileńszczyzny. Sami sobie nazwę i historię Litwy zawłaszczają. Tylko, że i u nas analfabetów historycznych zatrzęsienie.
Ola
6 czerwca 2020 o 17:30„Litwą Mickiewicza była BIAŁORUŚ a nie Litwa dzisiejsza. Mickiewicz urodził się pod Nowogródkiem – nawet dzisiaj jest on na terenie Białorusi. Drugim językiem Mickiewicza był białoruski, a kultura którą przesiąkł była kulturą… białoruską którą nazywał litewską. Zresztą większość jego sąsiadów była Białorusinami”
Nie, Mickiewicz nie był Białorusinem. Ani jego sąsiedzi. Ani nie istniało coś takiego jak kultuta białoruska. Bo najzwyczajniej w świecie nie istniała Białoruś.
Mickiewicz był Polakiem-Litwinem (nie zapominajmy, że pod koniec istnienia RP Obojga Narododów, litewska część obywateli była już w większości samoistnie spoloniziwana i Litwa była swego rodzaju prowincją Królestwa Polskiego. Ale to inna sprawa).
Wówczas była Litwa, Litwini, kultura litewska i język ruski. I to byli inni ludzie i inna kultura niż dzisiejszej Białorusi. Nie można dzisiejszych Białorusinów nazwać od tak prawowoitymi Litwinami. Przez te stulecia, w tym będąc pod zaborami, ich kultura uległa ogromnej przemianie, zwłaszcza pod wpływem rusyfikacji, przesiedleń itd.
Jarek G.
30 sierpnia 2020 o 18:51Przyznam się szczerze ze historia wschodnich terenów rowniez jest mi malo znana.
Czy to moja wina?
Pewnie tak.
Niestety w szkole więcej uczą o starożytności niż o omawianych powyżej tematach.
Pozdrawiam ciepło.
Sebastian
14 grudnia 2016 o 19:19Ciekawe byłoby zbadać, ile jest kultury rosyjskiej w kulturze rosyjskiej,(takie odnoszę wrażenie, że na wschód od kultury Niemiec jest tylko kultura Rosji, którą się ceni, kręci się o niej filmy angielskojęzyczne, i wychwala). Kto się za kogo uważał spośród twórców. Bo przecież carska Rosja zawierała w sobie Polaków, Białorusinów, Ukraińców, (piszę z dzisiejszej perspektywy, by uniknąć niejasności) i wiele innych ludów. I chociaż to wszystko jest częścią kultury carskiej Rosji, to już samej Rosji niekoniecznie. Podobnie z Wielkim Księstwem Litewskim. Wszystkie ludy, które wchodziły w jego skład, są twórcami jego kultury, ale już nie twórcami etnicznie litewskimi. Podobnie jest z kulturą niemiecką, wyrosłą z kultury pruskiej. Prusy bowiem były w większości zamieszkałe przez ludność zgermanizowaną, a nie przez Niemców od dawien dawna. Łatwo sobie przypisywać cudze zasługi, w czym gustują Niemcy, Rosjanie, a czasem i Litwini. Ale i nie przypisuję kultury Rzeczpospolitej jedynie do etnosu polskiego, którą za wieloetniczną uważam. Raczej szukajmy tego co łączy, Mickiewicz Polak i Białorusin, obywatel Księstwa Litwy, niż tego co dzieli. I można czerpać ze wspólnej przeszłości, pod warunkiem, że dzieła tak powstałe będą łączyć.
jw23
15 grudnia 2016 o 12:15Dokładnie tak.
Dawna Rzeczpospolita była krajem wieloetnicznym i wieloreligijnym.
Utożsamianie Rzeczpospolitej tylko z Polską jest dużym błędem.
Podobnie wygląda sytuacja z Warszawą, która była stolicą Rzeczpospolitej, ale już niekoniecznie stolicą Polski, bo z tą raczej był utożsamiany Kraków. Warszawa została wybrana na stolicę bo leżała pośrodku między Koroną a Litwą, była więc wspólną stolicą.
Generalnie należy szukać tego co łączy a nie dzieli. A nasze narody łączy bardzo dużo.
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
15 grudnia 2016 o 20:34Zgadzam się. Białorusini a Polacy są braci.
Jaksar
14 września 2019 o 20:42dopóki prez Białorusi nie zmieni swego antypolskiego podejścia a rząd Polski z kolei bardziej otworzy się na wschód to nie widzę szansy na stworzenie Uni Polsko-Białoruskiej. Łukaszenka buduje klanów system władzy i chciałby swojego syna wykreować na następcę ale Putin mu na to nie pozwoli. Białorusini muszą najpierw zrozumieć to co Pan w artykule pisze, nie Polacy bo większość o tym wie i między obecna Litwa i Polska aż takiej sympatii nie ma. Polacy pamiętają i wiedzą, że między nami i Białorusini nie było wojen ani zbrodni etnicznych jak z Ukraincami czy nawet Litwini nasylanymi przez Niemców. Co prawda „Litewska” armia sromotnie z terenów byłej RP, w tym Białoruskich ,musiała w kalesonach bez mundurów uciekać do Wilna to jednak dodzisiaj o tym nie zapomnieli i mszcza się na naszych rodakach i dzieciach szkolnych. Białorusini walczący wiernie z orzelkiem w koronie obok Polaka byli zawsze u braćmi i szkoda by było, gdyby Białoruski Lud dopuścił do tego, że Rosjanie te wzajemne stosunki historyczne zniszczyli. Niestety, w Polsce mamy rządy rusofobow i nowej targowicy a w Białorusi rząd antypolski i rusofanow którzy dali sobie wmówić, że Białoruś i Ugro-Fińska Rosja to brat ni i jeden i ten sam Naród. Przy dobrych układach, sasiedzkiej Przyjaźni ale i normalnych władzach, Białorusini mogli by zawsze liczyć na nasze wsparcie, bardziej aniżeli wymuszanie przez USA wsparcie dla banderowcow
Jaksar
14 września 2019 o 21:13bzdura, dawna RP była krajem wielonarodowym a nie wieloetnicznym. Wszyscy jesteśmy Słowiański i wspólnych korzeniach religijnych, podobnej kulturze i jednakże mowie… Granice nas podzieliły, religie obce i wrogie zaboru. Etniczne jesteśmy jednym Indoeuropejskim Plemieniem które dało początek wszystkim Słowiańskim Narodom-krainom. Cześć z tych krajów jest bardziej inna mniej Słowiańska, wszystko zależy od tego kiedy i z jakimi ludami wedrujacymi od stepow lub północy się zasymilowali. Ukraińcy ze Scandynawami z plemienia Ruś, Rosjanie z Ugro-Finami i Burjatami, Bułgarzy z Polowcami i Bułgarami stepowymi jedynie Słowianie zachodni, do Odry, bo Polabianie zostali prawie doszczętnie zgermanizowani, zachowali w miarę sporo praslowianskich genów. Niestety, najazdy Hunow, Awarow przemarsz Gotów wzdłuż Wisły zapewne i u nas zostawili obce ślady ale to nic nowego, obecnie nie ma już etniczne czystych plemion i narodów, zachowały się jednak wspólne korzenie kulturowe poczawszy od muzyki, kuchni, obyczajów, rytualow po język i mentalność. U Białorusinów nie widzę rosyjskiej mentalności oprócz tej sztucznie kopiowanego i nadmuchwanego ruskiego mir. To Wy, Białorusini musicie walczyć o swój język, my walczyliśmy o zachowanie rodzimej mowy przez 150 lat i udało się mimo tego, że nikt nas w tej walce z pośród naszych sąsiadów rozbiorów oczywiście nie wspierał. Za Polską mowę, język i kulturę wielu w tym i na Białorusi, zapłaciło więzieniem, konfiskata majątku czy utrata życia, Wspólnie z innymi Narodami RP walczyliśmy o wspólna Rzeczpospolita w powstania, powstawały patriotyczne dzieła, wówczas nie było podziałów, mieliśmy wspólny cel, Wolna i Niepodlegla Rzeczpospolitą. Dzisiaj co prawda jeszcze daleko nam Polakom do prawdziwej suwerenności i niepodległości ale powoli, krok za krokiem ku niej dążymy. Dobrze byłoby, by o nową, Niepodlegla Rzeczpospolita wszystkie Narody RP mogły wspólnie walczyć. W międzyczasie jeżeli tylko tego Białorusini chcieć będą, będziemy Wam pomagali w walce o zachowanie języka Białoruskiego ale Białorusini muszą sami tego chcieć no i pomoc nam Polakom w zachowaniu naszej kresowej mowy i kultury. Musicie o swój kraj walczyć, Polacy nie bali się palek ani kul milicyjnych iszli na ulicę dając początek upadkowi komunizmu sowieckiego, Wy na Białorusi tez dacie rade ale musicie być gotowi tez na ofiary.
oko "RA"
14 grudnia 2016 o 21:10Oczywista. oczywistość!!!
Dolowski
14 grudnia 2016 o 21:52Dobry artykul,chociaž nie ze wszystkim možna się zgodzic,zas sam podpis nie powažny,dlaczego nie pisac swego nazwiska.
Polak z Białorusi
15 grudnia 2016 o 17:25Dla tego,że wie, gdzie …mieszka. Zrozumiało?
Przemyslaw Wyszk Borzyszkowski
14 grudnia 2016 o 21:56W pełni się z Panem zgadzam. Nie mam bliższego nam narodu. Kilkaset lat wspólnej historii, języki bardzo podobne, mentalność a do tego ogólna życzliwość do nas Polaków. Kochajmy Białoruś i Białorusinów to są nasi bracia.
Hut
14 grudnia 2016 o 22:10Rusini w pewnym momencie to mieli problem z opowiedzeniem się, czy są z Koroną, czy z Moskwą… a skoro Białoruś to prawdziwa Litwa, to dlaczego nie nazywa się „Litwa”? Do Litwy przyznają się Żmudzini, Białorusini chyba mniej…
Unia tych państw to mrzonki, ale integracja gospodarcza i poprzez prawo bilateralne – jak najbardziej
Polak z Białorusi
15 grudnia 2016 o 17:48Może Pan pogóglic , wtedy zobaczy Pan, że był wydan „odmysłowy” rozkaz przez ówczesną caryce Rosji- Katarzynę. „Od tych czas rozkazuję nazywac Wielkie Księstwo Litewskie… Białorusią. Białorusini muszą zapomnieć swoją Nazwe, swoją Historie, swój Język, nawet, pamieć o sobie musi zniknąć. Muszą zapomnieć, kto oni są…więc, staną się rosjanami” .Dokładniej nie zacytuję, lecz cały sens przekazuję całkiem.
miki
14 grudnia 2016 o 23:45Spoko, stanie się bo to po prostu leży w kartach 🙂 , to jedynie kwestia czasu. Dzisiaj to może brzmi jeszcze dziwacznie, podobnie jak info rzucone 30 lat temu że Polska będzie niezależna od ZSRR, albo info rzucone 10 lat temu ,że Ukraina będzie walczyła z Rosją. Sukcesywnie następuje upadek Rosji/ZSRR, kraje satelickie wyrywają się z więzów. Każde wielkie imperium nie upada w ciągu roku czy dwóch-to trwa i to lat kilkadziesiąt jak w tym przypadku. Bracia Litwini (prawdziwi!)-czekamy na Was 🙂
Jan53
15 grudnia 2016 o 07:22Nie wiem czy do wielu osob to dotrze.Szczegolnie karmionymi sloganami z Gazety Wyborczej czy Gazety Polskiej p.Sakiewicza który ostatnio bedac na Zmudzi był zachwycony rzadami Grzybowskiej i jej poplecznikow w sprawie mniejszości ze o Orlenie i jego problemach ze żmudzkimi kolejami nie wspomnę.A te litvuskie koleje zelazna reka trzyma były działacz partii a obecnie dyrektor tychże kolei.
Chore sa te umizgi kolejnych polskich rzadow wobec żmudzkich nacjonalistow – być może i ten obecny rzad wypadaloby wyslac na nauke historii a nie politycznej poprawności.
Jozef
15 grudnia 2016 o 10:38Coś nie kojarzę żadnego utworu Mickiewicza w języku białoruskim, czy jakiejkolwiek piosenki Wydrzyckiego-Niemena, zaśpiewanej po białorusku. Byli Polakami tak jak ja, a to, że granicy się przesuwaja, to już inny temat. Zawsze mnie irytuję, gdy niektórzy historycy na Białorusi twierdzą, że tu nie ma i nie było Polaków tylko spolonizowani Białorusini (których szanuje). To są zupełnie różne rzeczy. Byliśmy, jesteśmy i będziemy. Niczego to nie zmienia. Po prostu ma obowiązywać szacunek wobec siebie.
jw23
15 grudnia 2016 o 15:03Mickiewicz był redaktorem francuskiej gazety i pisał również w tym języku. Nikt go z tego powodu nie czyni jednak Francuzem.
Wielu Austriaków i Szwajcarów pisze po Niemiecku, a przecież Niemcami nie są. Tak samo język polski był kiedyś używany nie tylko przez Polaków.
Najważniejsze jest jednak to, że sam Mickiewicz uważał się za Litwina (co w dzisiejszych kategoriach może oznaczać też Białorusina)
Ola
6 czerwca 2020 o 17:57Skąd wiesz, że Mickiewicz uważał się za Litwina? Powiedział Ci?
To, że napisał „Litwo, ojczyzno moja” wcale nie znaczy, że uważał się za Litwina. Było w tej sprawie wiele dyskusji, dziwi mnie że ludzie nadal oceniają jego przynależność narodową jedynie przez pryzmat tychże słów.
Przede wszystkim, jeśli chcemy być w pełni dokładni, to Mickiewicz był Rosjaninem, bo urodził się na terenie zaboru rosyjskiego. Ale wiadomo…
Mickiewicz urodził się w okolicy Nowogródka. Zatem bezapelacyjnie na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Ale… Litwini pod koniec Rzeczpospolitej Obojga Narodów (a Mickiewicz przyszedł na świat jako pierwsze pokolenie zniewolonej Polski) byli już na tyle spolonizowani (samoistnie, bo to Królestwo Polskie wiodło prym. Język polski był językiem urzędowym, najważniejsze wydarzenia działy się w polskiej części ziem, chrześcijaństwa Litwini uczyli się od Polaków itd itd), że w świadomości obywateli I RP i ludności zagranicznej, Litwa była Polską. Polską prowincją. Osobnym bytem, ale zarazem polskim. Dlatego nikogo nie dziwiło, jeżeli Litwin mówił że jest Polakiem. Bo był. Tak samo jak dzisiejszy góral albo ówczesny Mazowszanin.
Mówiąc „Litwo, ojczyzno moja” Mickiewicz miał prawdopodobnie (bo do głowy mu nie wejdziemy żeby mieć pewność) na myśli Polskę. O czym świadczą liczne inne publikacje poety. Wielokrotnie określa Polskę jako Matkę, a naród polski jako ojczysty. Niestety nie mam obecnie w posiadaniu jego dzieł, aby przytoczyć fragmenty.
Peter
28 stycznia 2019 o 02:25Mylisz sie…to byli LITWINI ruskiego rodu, polskiej (tu katolickiej – co znaczylo to samo) nowy…Mickiewicz wprowadzil wiele slow bialoruskich nawet do Pana Tadezsza,,,poczytaj sobie Fragment o „ruchawym zuczku”…moze zrozumiesz
Pe************@we*.de
Brat Wasz
15 grudnia 2016 o 10:50Trudno się nie zgodzić z autorem tego artykułu, zwłaszcza w kwestii przyjaznego nastawienia. Musimy pamiętać o tym, że nasi bracia Białorusini walczyli z nami ramię w ramię (w przeciwieństwie do Ukraińców) w powstaniach narodowych i w wojnie z bolszewizmem. Marzy mi się prawdziwa bliskość z tym narodem, nawet w ramach UE. Bardzo chętnie pojechałbym na urlop w tamte strony, delektowałbym się tamtejszym klimatem, lokalnym jedzeniem i rozmowami z ludźmi tam mieszkającymi. Może kiedyś…
mapa
15 grudnia 2016 o 15:12Białorusini to nie Litwini.
Białorusini tak naprawdę szukają swojej tożsamości, pomiędzy Krywiczami, WKL, zapadnictwem, Sowietami, nacjonalizmem na modłe ukraińską…
Która z tych opcji wygra, albo czy powstanie z nich jakiś swoisty mix, trudno powiedzieć.
Cóż w interesie Polski jest na pewno po pierwsze utrzymywać bardzo dobre stosunki z Białorusią i wspomagać mieszkających tam Polaków.
Po drugie w miarę możliwości kształtować i wzmacniać funkcjonujący na obrzeżach białoruskiej świadomości etnicznej element starolitewski budowany w opozycji zarówno nurtu postsowieckiego, jak i nacjonalistycznego w ujęciu Późniaka, a także do szowinizmu neolitewskiego (lietuviskiego).
Tak, wydaje się, że taki nurt „starolitewski” (nazwa przykładowa), który nawiązywałby do wieloetnicznego i wieloreligijnego WKL i który afirmowałby RON, odrzucając zarówno XIX i XX wieczne nacjonalizmy, które doprowadziły do destrukcji WKL, jak i sowietyzm, byłby dobrą podstawą do dialogu z Polakami.
Polak z Białorusi
15 grudnia 2016 o 17:35Zapomniałeś dopisać- A w końcu przekroimy mapę, bo to jest Nasze!…trolliku moskiewski
mapa
16 grudnia 2016 o 14:43No cóż. „Trolliki moskiewskie” nie muszą kroić mapy, bo jakby na to nie patrzeć oni mogą mieć całą Białoruś.
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
15 grudnia 2016 o 21:08Aha, 10 milionów Białorusinów nie było nigdy. Niedawno z kosmosu przyliecieliśmy.
mapa
16 grudnia 2016 o 14:48No jest 10 milionów Białorusinów. I oczywiście wszyscy jak jeden mąż afirmują unię krewską, Jagiellonów (bo to białoruska dynastia była), Ostrogskich, Chodkiewiczów, filomatów, Kalinowskiego, Bułak- Bałachowicza…
Ciekawe co o tym myśli prezydent Łukaszenka.
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
15 grudnia 2016 o 20:55Mari Kuri muwiła i pisała swoje referaty po francuzku, ale ż była Polką. Czy nie? Może przestanimy dziełić naszych ogulnych bohatyrów, bo myslię że niema w tym a ni sensu , a ni jedynej prawdy.
jw23
16 grudnia 2016 o 14:36Dokładnie. Nie ma sensu rozdrapywać sobie bohaterów, tylko cieszyć się tym, że oni nas łączą. Nie chodzi tu tylko o Mickiewicza, warto wspomnieć też o:
Tadeusz Kościuszko
Stanisław Moniuszko
Adam Naruszewicz
Romuald Traugutt
ks. Jerzy Popiełuszko (podobno)
Eliza Orzeszkowa
Henryk Sienkiewicz (dokładniej to miał pochodzenie od Tatarów osiadłych na Litwie/Białorusi)
i wielu innych…
A współcześnie pisarka Katarzyna Bonda ma podobno białoruskie korzenie. Warto się cieszyć z tego co wspólne bo to nas ubogaca.
mapa
16 grudnia 2016 o 15:08„przestanimy dziełić naszych ogulnych bohatyrów…”
Tak, właśnie o to chodzi. Kilkaset lat wspólnej i dobrej historii dało też i wspólnych bohaterów.
Jeżeli Białorusini uważają Mickiewicza, za poetę „białoruskiego”, to przy założeniu, że nawiązują w ten sposób do dziedzictwa litewskiego (starolitewskiego) , mają ku temu podstawy, wszak pisał „Litwo ojczyzno moja…” I bynajmniej nie zmienia to faktu, że był niezaprzeczalnie poetą polskim. Takich wspólnych bohaterów można byłoby wymienić w każdej generacji od unii krewskiej.
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
15 grudnia 2016 o 21:45szacunek… Jeżeli nie leninska rewolucia, rossia nie wyjszła by z 1 wojny światowej . Nie wiem , w takim razie, w jakim języku śpiewaliśby Polacy swoje piosenki. Nie możecie narzekać na Białorusinow, bo nie mieszkaliśwy tu i nie preszliśwy naszej drogą.
Peter
28 stycznia 2019 o 02:23Dynitr, podaj mi Twoj E-Mail prosze, chcialbym Cie o cos zapytac.
Pe************@we*.de
Zuber
16 grudnia 2016 o 02:47Są tacy którzy kont fejsbukowych nie maja i tacy których konta zostały zablokowane. Z tego powodu publikacja całego tekstu „pana samochodzik” byłaby wskazana.
”
apud
16 grudnia 2016 o 10:03A wiecie, ze jezyk bialoruski byl pisany lacinskimi literami ?
jw23
16 grudnia 2016 o 14:45Był nawet pisany alfabetem arabskim, który powstał na potrzeby białoruskich Tatarów.
Warto by pomyśleć o jednym wspólnym alfabecie dla języków słowiańskich, bo zarówno te zapisywane łaciną mają różne wersje (np. Polski ma inny alfabet niż Czeski), jak i te z cyrylicą (Białoruski i Ukraiński mają inne litery niż Rosyjski)
Mikołaj
11 grudnia 2018 o 10:38Czesi mieli ten zapis co Polacy, ale im Komeński zmienił na ptaszki, żeby piśmiennictwo czeskie zdepolonizować. Komeński jako protestant bał się, że Czesi będą czytać polską literaturę katolicką. Byłem zaskoczony z jaką łatwością czyta się czeskie kroniki sprzed XVII wieku – staropolszczyzna.
Racjonalista
15 lipca 2018 o 15:31Patrząc na obecną sytuację geopoliczną, to zawsze jest szansa na unię.
Putin, czy Łukaszenka nie będą żyć wiecznie i prędzej, czy później przyjdzie odwilż.
Obecną bolączką Rosji jest wielonarodowy naród, który co jakiś czas próbuje się oderwać od Moskwy.
Ukraina, Gruzja, Białoruś, Kazachstan, Czeczenia i wiele małych, ale ważnych państw.
One prędzej, czy później się zbuntują.
Dlatego wystarczy poczekać i rozwijać się, żeby być atrakcyjnym partnerem.
józef III
16 września 2019 o 21:34ależ tu naiwności i zwykłych głupot …
Andrzej
8 grudnia 2019 o 12:30BIAŁORUŚ, OJCZYZNO MOJA !
https://byelarus.blogspot.com/2014/01/biaorus-ojczyzno-moja.html
kołtun
31 grudnia 2019 o 17:40nawet ten dziad Piłsudzki gdy wyzwolili Polacy Lwów nie zabrał go dla siebie. To nie jest tak, że Polacy wszystkich chca wcielać do Polski 😉
Z drugiej strony nasze wspólne interesy i wspólna kultura się mieszają. Jak chce wysłac towar do Konstantynopola to wysyłam rzeczną drogą. To jest Polska? Ukraina, Białoruś? A co to za znaczenie. Wszyscy zarabiają i to się liczy. Wszyscy mamy wspólnych wrogów Rosję, Turcję i Niemcy. I wszyscy handlujemy z sąsiadami (znów Rosja, Turcja i Niemcy ale i Szwecja, Rumunia i Bezarabia).
Zamieniliśmy dobrobyt i zyski na wojenki kto głośniej krzyczy a inne narody się bogacą. Bogacą się indusi, Chińczycy, Brazylijczycy a my ciągle wojenki na słowa. Po co?
kijek
1 stycznia 2020 o 16:39Stek bredni i historyczny analfabetyzm.
W skład Wielkiego Księstwa Litewskiego wchodziły dawne ziemie Rusi Kijowskiej podbite przez bałtyckich Litwinów. Całe zamieszanie dot. litewskiej tożsamości wynika z faktu, że elity litewskie w krótkim czasie po podboju Rusi zostały zrutenizowane, a język ruski stał się na Litwie językiem urzędowym. Jagiełło mógł mówić po rusku, ale etnicznie był bałtyckim Litwinem z dynastii Giedyminowiczów, która Wielkie Księstwo założyła. Podobnie było z litewską szlachtą. Oczywiście była jeszcze tzw. szlachta ruska, wywodząca się z Rurykowiczów (władców dawnej Rusi Kijowskiej), która ze względu na przynależność państwową stała się częścią ogólnie pojmowanej szlachty litewskiej. Później nastąpiła polonizacja, Wielkie Księstwo przyjęło język polski jako urzędowy i większość tej szlachty zaczęła mówić po polsku. Chłopi to oczywiście zupełnie inna bajka, bo te zmiany językowe w dużej mierze ich nie dotyczyły. Ruskie chłopstwo mówiło po rusku, a litewskie po litewsku.
Żmudzini to jeszcze osobny temat, ponieważ przez sporą część historii byli po prostu uznawani za odrębny naród. Nawet do dzisiaj taką narodowość deklaruje 0,5 mln ludzi na Litwie. Jednak nawet odejmując Żmudzinów od narodu litewskiego, nadal zostają Bałtowie w postaci chociażby Auksztotów – stuprocentowo rdzennych Litwinów.
Podsumowując: Republika Litewska ma niepodważalne prawo do dziedzictwa Wielkiego Księstwa i to nie tylko jako jego założyciele. Białoruś oczywiście też. W pewnym stopniu nawet Polska odziedziczyła coś po Wielkim Księstwie (chociażby część woj. podlaskiego i różne pozostałości kulturowe w tej części kraju). Należy przy tym wszystkim pamiętać, że nowocześnie pojmowane narodowości pojawiły się dopiero w XIX wieku. Co za tym idzie, każdy mieszkaniec Wielkiego Księstwa mógł nazywać siebie Litwinem, niezależnie od tego skąd pochodził i w jakim języku mówił.
Kęstutis Anušauskas
23 lutego 2020 o 15:05// Drugim językiem Mickiewicza był białoruski, a kultura którą przesiąkł była kulturą… białoruską którą nazywał litewską. // ——– „Literatura słowiańska wykładana w kolegium francuzkiem przez Adama Mickiewicza”, Pozńan 1865.
Lekcja XV:
s. 171 „u Litwinów jest Praźimas, i w swojem okazaniu się najogólniejszem, w swojem działaniu pojęte, nazywa się Dewas, co znaczy Bóg;”
s. 175: „ściśnięty pomiędzy posiadłościami słowiańskiemi, składa może dwa miliony Litwinów, Łotyszów, i Kuronów”
s. 178 „Lud litewski, jakeśmy powiedzieli, posiada klucz od wszystkich zadań słowiańskich. Nie ma on swojej narodowości, nie ma on bytu narodowego, nie myśli nawet dopominać się o to; wyrazy narod, ojczyzna, nie znajdują się w jego języku, prawie nie wie że są inne narody. Rosyan nazywa Gudas, co zapewne znaczyło Goty, Polaków Łankas… Nie umiemy powiedzieć, dla czego w piosnkach litewskich Łankas zawsze występuje jako rycerz dzielny i szlachetny, dla czego Gudas obudza w Litwinie wstręt i obawę”.
kojot
17 marca 2022 o 18:38A dzisiejsza Litwa to Żmudź i Bałtowie którzy nie mówią językiem litewskim a dostali Litwę w prezencie.
——–
Widać coś Ci dzwoni ale nie wiesz, w którym kościele.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Litwini_w_znaczeniu_historycznym