Władze Białorusi zablokowały tranzyt skroplonego gazu z Litwy na Ukrainę. Nie ulega wątpliwości, że Aleksander Łukaszenka gra w sprawie Ukrainy pod dyktando Władimira Putina.
Litewska kompania Klaipedos Nafta poinformowała, że strona białoruska nie zgodziła się na przesył przez swoje terytorium gazu z morskiego terminalu na Litwie. „Jest zainteresowanie zarówno z naszej strony jak i z ukraińskiej. Są możliwości przesyłu przez Białoruś. Ale otrzymaliśmy odmowę” – mówi rzeczniczka litewskiej firmy Indre Milinene cytowana przez BNS.
Według niej, przez Białoruś można byłoby dostarczać na Ukrainę 1 mld m3 gazu rocznie. Odmowa Łukaszenki oznacza jednak, że tranzyt gazu z Litwy na Ukrainę będzie możliwy tylko przez Polskę, z pominięciem Białorusi. Brakuje jednak połączenia gazociągowego między Polską i Litwą, które dopiero jest projektowane.
W maju Unia Europejska przyznała już 10,6 mln euro na przygotowanie projektu gazociągowego łącznika. Po stronie polskiej ma się tym zajmować firma Gaz-System, po litewskiej – AB Amber Grid. Budowa nie ruszy jednak wcześniej niż w 2017 roku. Podobne połączenie – Polski z Ukrainą – ma powstać na południu. Będzie nim można przesyłać 10 mld m3 gazu rocznie.
Przypomnijmy, że dzięki wydzierżawionemu na 10 lat terminalowi gazu skroplonego, który jest zacumowany w Kłajpedzie, Litwa kupuje norweski gaz od firmy Statoil. Dzięki temu jest w stanie całkowicie uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji, a także – docelowo – pokryć 80 proc. zapotrzebowania Łotwy i Estonii.
W ostatnim czasie okazało się jednak, że koszty utrzymania dzierżawionego terminalu – 190 tys. USD dziennie – są dla Litwy zbyt wysokie, jeśli nie będzie mogła sprzedawać importowanego gazu także innym krajom. Stąd obecna białoruska blokada energetyczna uderza także bezpośrednio w Litwę.
W zamian za utrudnianie życia sąsiadom Aleksander Łukaszenka już został nagrodzony przez swojego moskiewskiego mocodawcę – Władimira Putina, z którym spotkał się właśnie w Ufie. Po spotkaniu poinformowano, że jeszcze w lipcu Białoruś otrzyma z Rosji kolejny kredyt w wysokości 760 mln USD. Poprzedni otrzymała w grudniu ub. roku.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Celt
9 lipca 2015 o 15:33Ścierwojad ze ścierwojadem zawsze się d0gada.
olek
9 lipca 2015 o 18:48i prawidłowo bo co taka Litwa może zaproponować Białorusi .Kołchożnik wie co robi lepiej mu chodzić na jednym pasku niż na dwóch i zasiadać razem z dużym przy stole niż czekać w przedsionku .
miki
9 lipca 2015 o 23:02Tak szczerze dla nas to raczej dobra informacja.Litwa niech po prostu zejdzie na ziemię bo się względem Polski pogubiła zupełnie, że tak się wyrażę. Ukraina niech wie w końcu kto z sąsiadów będzie miał takowe możliwości bo też się pogubiliz ustawą podczas pobytu Komorowskiego w Sejmie. A że Polska będzie miała za lat kilka kurek ,a nie Rosja to chyba jest super dobra wiadomość.Polska Ukrainie świni nie podłoży, raczej będzie chciała stosunki w końcu normalizować a że będa ku temu argumenty po naszej stronie to i lepiej.
Luki
10 lipca 2015 o 09:03Ścierwo stalinowskie, zapewne ” znów wygra wybory”
Pafnucy
11 lipca 2015 o 14:03Wspaniała wiadomość. Mam nadzieje że te banderowskie ścierwa zamarzną w zimie. Gdyby Polska, Mołdawia, Rumunia miały takie władze jak Rosja i Węgry to ten posowiecki nazistowski sztuczny twór już dawno by padł na pysk i szybko by oddali ziemię którą ukradli i z której zostało posklejane to parapaństwo. Zrobić blokadę ekonomiczna i niech jedzą pomniki upowców