– Trzy lata robiliśmy wszystko, by poprzez dyplomację wyzwolić nasze ziemie – mówił zdalnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski do uczestników tzw. Śniadania Ukraińskiego podczas światowego szczytu w Davos w Szwajcarii. – Nie rozumiem, z kim i o czym rozmawiać. Nie jestem pewien, czy ten prezydent, który czasem pojawia się przy użyciu blue boxu, to w ogóle jest on. Nie do końca rozumiem, czy on jest żywy. Nie wiem, kto podejmuje decyzje, jaka grupa osób. Kiedy mówimy, rozmowy pokojowe, to niezupełnie rozumiem – z kim.
Zełenski znowu apelował do krajów wolnego świata o dostawy broni.
– Naszym celem jest wyzwolenie naszych terytoriów. Krym to jest nasza ziemia, nasze góry, nasze morze. Dajcie nam swoją broń i my odzyskamy to, co jest nasze – powiedział.
– Nikt nie mówi, że można przywrócić relacje, ale oni mogą uchronić życie swoich ludzi. To ich przyszłość. Przepaść między nami jest głęboka, ale to oni ją wykopali. Właśnie Putin stoi z łopatą. I z tą łopatą pozostanie w historii – podkreślił prezydent Ukrainy.
Wystąpienie do uczestników forum ekonomicznego w Davos poprzedzone zostało minutą ciszy dla ofiar tragedii w Browarach.
Do tragedii Zełenski odniósł się też w kolejnym wystąpieniu wideo, zamieszczony wideo na stronach administracji prezydenckiej.
– Akcja ratunkowa trwała około dziewięciu godzin. W gaszeniu pożaru, poszukiwaniu i ratowaniu rannych oraz wstępnych czynnościach dochodzeniowych uczestniczyły setki osób. – mówił Zełenski. – Dziękuję również zwykłym mieszkańcom Browarów za pomoc dzieciom i ludziom poszkodowanym.
– Chciałbym w szczególny sposób podziękować wychowawczyniom z przedszkola w Browarach, czyli obiektu, obok którego rozbił się w środę śmigłowiec z kierownictwem MSW na pokładzie; dziękuję za zdecydowane działania i ewakuowanie dzieci.
Oprac. MaH, president.gov.ua, niezalezna.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!