Podczas gdy desperacka walka o Bachmuta trwa, przywódca Wagnera już deklaruje, że wschodnia część miasta jest pod ich kontrolą. Amerykańscy eksperci wojskowi twierdzą, że Rosjanom brakuje sił zmechanizowanych.
Desperacka walka o Bachmuta trwa. W zrujnowanym mieście wciąż pozostało 4 tys. cywilów. 38 z nich to dzieci. Obrona jest niezwykle ważna, ponieważ zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zdobycie miasta przez okupantów otworzy drogę do podboju wschodniej Ukrainy. Ale analitycy Instytutu Studiów nad Wojną są krytyczni – Rosjanom brakuje sił zmechanizowanych. A ci szturmowcy nie będą w stanie stoczyć wojny manewrowej.
Ze swojej strony bojownicy Wagnera symulują zrywanie ukraińskich flag i twierdzą, że zajęli już wschodnią część miasta. Szeregi najemników Jewgienija Progożyna uzupełnią pacjenci z klinik psychiatrycznych, którzy zostali już zwerbowani.
8 marca szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, stojąc pod pomnikiem czołgu T-34 odpowiedział na pytanie dziennikarzy The New York Times, czy Bachmut jest ostatnią rubieżą grupy.
Według szefa prywatnej firmy wojskowej nic nie trwa wiecznie, a to miasto może być ostatnią granicą „orków”. Jednocześnie granica ta zostanie „przyzwoicie zajęta”.
Prigożyn nie omieszkał przy okzacji zaatakować ministra obrony FR Siergieja Szojgu, że mając armię żołniezry i wyposażenie, to nie armia, ale wagnerowcy są w najgoretszym punkcie, i to oni otworzą drogę rosyjskim wojskom, które wejdą w przestrzeń operacyjną.
„W tej chwili świat nie zetknął się jeszcze z dobrze wyszkoloną armią rosyjską, z tymi jednostkami, które nie poszły jeszcze do walki z całym możliwym nowoczesnym uzbrojeniem i sprzętem rozpoznawczym. Doskonale przygotowane, czekają na swój czas, właśnie na samo otwarcie przestrzeni operacyjnej” – zauważył Jewgienij Prigożyn.
Rosyjski biznesmen wspomniał również o dużych zdolnościach mobilizacyjnych Rosji, której bojownicy mogą zasilić szeregi Wagnera.
Minister Obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu i Szef Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej Walerij Gierasimow okazują pogardę dla potrzeb „Wagnera” w amunicji i uzupełnienie personelu.
Według ekspertów Centrum Zwalczania Dezinformacji RBNi, niezgoda między kierownictwem kadrowym a prywatnymi formacjami wojskowymi świadczy o słabości władzy Putina i poważnych problemach na froncie ukraińsko-rosyjskim.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy zwraca uwagę, że głośne wypowiedzi szefa prywatnej formacji grupy „Wagnera” Jewgienija Prigożyna stały się w ostatnim czasie istotnym czynnikiem „zachwiania” potęgą Kremla i jego koncepcją bezalternatywnego zwycięstwa na Ukrainie.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!