Z Moskwy tego nie widać: Chiny przejmują rosyjskie terytoria. Ekspert ujawnił skalę ekspansji
Gubernator regionu amurskiego Federacji Rosyjskiej nagrał życzenia z okazji chińskiego Nowego Roku i … zrobił to po chińsku. Nic dziwnego, w tamtym regionie spora część mieszkańców mówi chińsku. Coraz częściej pojawiają się również głosy, że Chiny mogą zająć rosyjskie ziemie.
Rosyjski opozycyjny dziennikarz Siergiej Asłanian powiedział w rozmowie z Kanałem 24, że byłoby to nawet z korzyścią dla miejscowej ludności, bo Rosjanie chcą przetrwać dzięki Chinom.
Z Moskwy tego nie widać. Na przykład, nie widać, jak ekspansja Chin powoli niszczy rosyjskie terytoria,
– podkreślił rosyjski opozycyjny dziennikarz.
Wiele lat temu duża część rosyjskiej ziemi była zamknięta dla samych Rosjan. Enklawy przetwórstwa drewna, kłusownictwo przemytnicze – wszystko strzeżone przez Chińczyków. Nawet teraz niektórzy miejscowi z regionów przygranicznych mówią mi, że boją się zapuszczać w głąb terytoriów, ponieważ na granicach są chińscy strażnicy. Są oni uzbrojeni;
– opisuje realia na rosyjsko-chińskim pograniczu.
Jeśli poczytać chińską prasę, to piszą tam, że nie należy inwestować w gospodarkę sąsiednich terytoriów, ale pozwolić miejscowej ludności zasymilować te terytoria, wejść na nie, a następnie zacząć się rozwijać – zauważył Siergiej Asłanian.
Wskazuje, że chińskie gazety, czyli partyjne organy prasowe mówią ludziom wprost, co mają robić, i dzieje się to na poziomie nakazów, a nie porad. To, według dziennikarza oznacza, że mogą narzucić chińskim kobietom, aby przenosiły się na terytorium Rosji, wychodziły tam za mąż za miejscowych mężczyzn i stopniowo wychowywały nowe pokolenie Chińczyków.
Kiedy gubernator Amuru mówi po chińsku, jest to już spóźniona reakcja, ponieważ jego ludność ucieka do Chin, aby tam żyć. Przed wojną wielu Rosjan nawet wynajmowało swoje mieszkania i wykorzystywało pieniądze do szukania mieszkań w Chinach. Ludzie zdają sobie sprawę, że w tak odległych regionach rosyjskie władze nie poprawią gospodarki i standardów życia, więc każdy chce po prostu przetrwać, a mogą to zrobić dzięki Niebiańskiemu Imperium. Gubernator Amuru zdał sobie sprawę, że wkrótce może służyć innemu panu z mandatem Komunistycznej Partii Chin. Jeśli spojrzeć od Uralu po Daleki Wschód, to jest to terytorium, które Chiny powoli zabierają – podkreślił Asłanian.
ba za 24tv.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!