Ukraiński wywiad wojskowy poinformował o dużych problemach na rosyjskiej kolei, spowodowanych… bynajmniej nie siarczystymi mrozami. Do akcji przystąpili „partyzanci kolejowi”.
W trzech regionach Federacji Rosyjskiej „nieznani sprawcy” spalili kilka szaf przekaźnikowych na torach kolejowych i inne obiekty wykorzystywanych do celów logistycznych przez okupacyjne wojska rosyjskie.
W środę 17 stycznia, Zarząd Główny Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) ogłosił: „ruch oporu nabiera tempa”. Partyzanci przekazali filmy z akcji.
Podpalenie urządzeń na kolei, które spowodowało zatrzymanie składów pociągów, miało miejsce w pobliżu Saratowa, Jarosławia i Dzierżyńska w obwodzie niżnonowogrodzkim.
„W efekcie ruch na tych odcinkach kolejowych w centralnej części Rosji został sparaliżowany. To będzie się palić tak długo, jak Kreml będzie kontynuował zbrodniczą wojnę z Ukrainą” – stwierdził w komunikacie ukraińskiw wywiad.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!