Rosyjska ofensywa letnia osiągnęła obecnie szczyt, ale plany Putina dotyczące natarcia na Ukrainę nie są realizowane. Opinię tę wyraził na antenie „Radia NW” dyrektor Ukraińskiego Centrum Bezpieczeństwa i Współpracy Serhij Kuzan.
Podkreślił, że Siły Zbrojne Ukrainy zadają Rosjanom w ostatnich tygodniach znaczne straty.
„Siły Zbrojne Ukrainy systematycznie uderzają w logistykę i rezerwy wroga. W rezultacie tempo ich natarcia, jeśli jeszcze nie zostało zatrzymane, to zostało znacznie opóźnione. A to, co Rosjanie zaplanowali, nie zostało zrealizowane, to znaczy, nie zostało zrealizowane to, co zaplanowali w czerwcu. Dziś możemy mówić o zatrzymaniu natarcia w niektórych rejonach” – zauważył Kuzan.
Według jego wyjaśnień Rosjanie rozpoczęli skoncentrowaną ofensywę w kierunku Sum, której celem było rozciągnięcie sił ukraińskich. Rosjanie skoncentrowali tam dość silne jednostki uderzeniowe – są to jednostki bezzałogowych statków powietrznych, ich piechota, szturmowcy, spadochroniarze i piechota morska.
„I to właśnie w związku z tą 50-tysięczną grupą Rosjanie wiązali nadzieje, że jeśli nie zajmą centrum obwodu – Sum, to przynajmniej zbliżą się jak najbardziej do jego granic i stamtąd zniszczą miasto, infrastrukturę… W ten sposób chcieli maksymalnie rozciągnąć nasz front i wyciągnąć nasze naprawdę ograniczone zasoby z głównego kierunku ataku – z donieckiego. I tak się złożyło, że teraz Rosjanie, będąc u szczytu swoich możliwości ofensywnych – właśnie rozpoczyna się najbardziej sprzyjający okres, czerwiec, dla ich letniej ofensywy wyprzedzającej – ponieśli znaczne straty w sprzęcie, sile roboczej” – podkreślił Kuzan.
Zaznaczył, że według ukraińskiego wywiadu Rosja spodziewa się, że ich letnia kampania ofensywna potrwa do września, a nawet do połowy października. Ale Kuzan jest pewien, że Rosjanie będą musieli to skorygować.
„Takie były ich kalkulacje jeszcze przed rozpoczęciem tej ofensywy, czyli na początku maja. Ale teraz skutecznie niszczymy wroga, jego logistykę, zadajemy porażki, w tym głębokie, czyli widzimy wszystkie te uderzenia z bronią dalekiego zasięgu, na przykład w fabrykach produkujących kluczowe komponenty. A to nie pozwala Rosjanom zaopatrywać frontu w niezbędny sprzęt, niezbędną amunicję w tym samym tempie. To zmusza Rosjan do korygowania swoich planów” – powiedział.
Ekspert podkreślił, że Rosjanie uważają, że muszą wywierać presję i gdzieś front się załamie, i przerzucać tam rezerwy, aby rozszerzyć tę penetrację. Ale siły ukraińskie trzymają front i wykazują lepsze wyniki, niż oczekiwali nawet nasi zachodni partnerzy.
„Rosjanie nie liczą na szybkie przełomy, liczą na załamanie się frontu. Ale nasi stoją, trzymają linię, i przez to cały schemat okupantów się wali. Myślę, że gdzieś w lipcu te wskaźniki (daty zakończenia rosyjskiej ofensywy) zostaną zrewidowane” – zapewnił Kuzan.
Przypomnijmy, 12 czerwca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że armia ukraińska wypiera rosyjskich najeźdźców z obwodu sumskiego.
Z kolei wyjaśniając sytuację w obwodach dniepropietrowskim i sumskim, powiedział, że obecnie nie ma postępów rosyjskiego grupowania w obwodzie dniepropietrowskim. Podkreślił jednak, że dla Rosjan ważne jest stworzenie fali informacyjnej „jak w wypadku Sum, że rzekomo zbliżają się do Sum”. „Okupanci w obwodzie dniepropietrowskim próbują „przynajmniej postawić nogę na granicy administracyjnej, ponieważ dla nich jest to ważna historia, zrobić zdjęcie, nagranie wideo itp.” – wyjaśnił.
Zełenski powiedział, że w tym celu Rosjanie wykorzystują małe grupy dywersyjno-rozpoznawcze.
Dodał, że Ukraina odzyskała kontrolę nad wsią Andrijiwka w obwodzie sumskim.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!