Dzieci w Rosji będą nadzorowane pod względem ekstremizmu. Przede wszystkim te, których rodzice wyjechali z Rosji, które mają krewnych na Ukrainie lub po prostu mieszkają w regionach sąsiadujących z Ukrainą. Z inicjatywą tą wystąpił przewodniczący Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksander Bastrykin.
W wywiadzie dla „Rossijskoj Gaziety” skarżył się, że służby specjalne „nieprzyjaznych” krajów angażują rosyjską młodzież w działania „terrorystyczne i ekstremistyczne” w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Przeciwdziałanie temu „źródłu zagrożeń” Bastrykin uważa za jeden z obszarów pracy rosyjskich służb specjalnych.
„Grupami ryzyka są tu dzieci mieszkające w regionach graniczących z Ukrainą, dzieci, których bliscy krewni mieszkają na terytorium Ukrainy i innych nieprzyjaznych krajów lub opuścili terytorium Rosji podczas specjalnej operacji wojskowej, dzieci, których bliscy odbywają służbę wojskową, a także osoby będące ofiarami szantażu i gróźb przez Internet” – powiedział.
Bastrykin uważa, że takie dzieci muszą „zrozumieć toczące się wydarzenia” i „wyjaśnić prawne konsekwencje swoich działań”. Uważa też za konieczne zapewnienie obecności obok takich dzieci „osób, które potrafią im wytłumaczyć i pokazać te podstawy, a także nasze tradycyjne wartości”.
„Wszystko to powinno być zorganizowane w ramach całego systemu wydarzeń o charakterze edukacyjnym, objaśniającym, kulturalnym. Taka praca nie tylko zaszczepi dzieciom prawdziwe wartości, ale także będzie przeciwdziała przekłamaniu wydarzeń historycznych, deprecjacji czynów uczestników specjalnej operacji wojskowej, szerzeniu ekstremistycznych i innych radykalnych poglądów” – powiedział Bastrykin.
W marcu media dowiedziały się o sprawie, w której mieszkaniec Moskwy napisał do policji donos na uczennicę pierwszej klasy szkoły podstawowej – dziewczyna dopuściła się „aktu rusofobicznego”. Natomiast jesienią dyrektor jednej z moskiewskich szkół doniósł siłom bezpieczeństwa na uczennicę piątej klasy z powodu wykorzystywania przez nią niebiesko-żółtego awatara.
Z kolei w okupowanej Jałcie Rosjanie zmusili nastolatka – obywatela Ukrainy – do publicznego przeproszenia za wspieranie Ukrainy.
Opr. TB, rg.ru
2 komentarzy
Paweł Kopeć
1 czerwca 2023 o 20:16Tak.
To tylko deja vu…
ZSRR bis, tow.: J. Stalin, WI Lenin, rewolucja październikowa, bolszewicka, kremlowska, radziecka; marxizm; engelsizm, stalinizm, czerwone flagi z sierpem i młotem…
Propaganda – manipulacja -antyhumanizm.
Lewica.
Czyste zło – nihilizm – destrukcja…
Śmierć
Wojna.
Zabijanie.
Kocur
1 czerwca 2023 o 21:46No tak, nic nowego, pranie mózgu kiedy jest najbardziej podatny na kształtowanie. I jak po takim procesie ludzie mają mieć obiektywny światopogląd. W Rosji jeszcze długo się nic nie zmieni. Naród jest od wieków „pod butem” i jest do tego przyzwyczajony i jeszcze jak od czasu do czasu nahajką dostanie po grzbiecie, to wtedy wszystko jest jak trzeba.