Tam nikt nie mógł przeżyć.
Ukraiński dron lub pocisk precyzyjnie trafił w nocy na 12 bm. w wielki rosyjski skład amunicji w Markino w obwodzie donieckim. Według świadków, wtórne detonacje pocisków trwały kilka godzin, ogromną łunę było widać nad całym regionem, a huk eksplozji było słychać w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, w Nowoazowsku i Taganrogu.
Na razie nie wiadomo, jakie były skutki tych eksplozji, ale sądząc z nagrania, nikt kto znajdował się w pobliżu nie miał szansy przeżyć. Na razie trudno też oszacować, ile rosyjskiej amunicji wyleciało tam w powietrze, musiało jej być jednak naprawdę dużo. Ukraiński wywiad zbiera jeszcze dane o skutkach uderzenia.
Zobacz także: Nadszedł czas Neptuna! Nalot-gigant na Krym.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!