
Collage / fot: business-gazeta.ru
Cóż, Związek Radziecki też miał być wieczny.
Wiceszef Administracji Prezydenta Rosji, Siergiej Kirijenko zapowiedział, że nawet jeśli realna wojna na Ukrainie się skończy, to wojna informacyjna Rosji z Zachodem nie zakończy się nigdy – donosi The Moscow Times.
“Nawet jeśli gorąca faza wojny skończy się już szybko, to nasza wojna informacyjna z Zachodem nie zakończy się nigdy, a wasze zadanie jest coraz poważniejsze i trudniejsze” – zwrócił się przedstawiciel rosyjskiego dyktatora do uczestników konferencji “Festiwal Nowych Mediów”, poświęconej zwiększeniu skuteczności rosyjskiej walki propagandowej i dezinformacyjnej.
Siergiej Kirijenko, który nadzoruje w administracji Putina politykę wewnętrzną i jednocześnie jest głównym oficjalnym ideologiem Kremla, zapowiedział faktycznie kontynuację agresywnego kursu propagandowego przeciwko Zachodowi oraz dalszą obróbkę ideologiczną własnych obywateli – pisze dziennik.
Oczywiście jak zwykle w Rosji, władze uzasadniają te działania “koniecznością samoobrony”, gdyż to jakoby Zachód prowadzi wojnę informacyjną z Rosją. “Musimy bronić przed tym atakiem nasze dzieci i następne pokolenia i wpoić im nasze poglądy i wiarę” – podkreślił Kirijenko.
Z kolei rosyjskie “Vedomosti” piszą, że wkrótce stanie on też na czele specjalnego nowego wydziału w Administracji Prezydenta, który ma się zajmować “projekcją miękkiej siły” wobec państw tzw. bliskiej zagranicy, czyli republik byłego ZSRR, a także krajów “globalnego południa”.
Ma to wypełnić lukę po tak zwanych Ruskich Domach, czyli rosyjskich placówkach propagandowo – szpiegowskich, które przez lata działały w krajach posowieckich. Ostatnio bowiem szereg państw, m. in. kraje bałtyckie, Mołdawia, Azerbejdżan i oczywiście Ukraina kazały się tej agenturze Putina wynosić, co poważnie uderzyło w rosyjskie wpływy na obszarze posowieckim.
Przypomnijmy, że wcześniej również rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow podkreślił konieczność utrzymania w Rosji wojennej cenzury. “Wojna toczy się także w przestrzeni informacyjnej i nie możemy pozwolić, by część mediów celowo dyskredytowała Rosję” – oświadczył w wywiadzie dla czasopisma “Ekspert”.
Zobacz także: Przyjaźń pękła jak rura! To boli, bardzo boli…
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!