
Przywódca Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow i jego najemnicy z batalionu „Achmat”
Fot. Twitter
Szef Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn zgodził się ponoć wypłacić 50 milionów rubli (około 2,5 miliona złotych) odszkodowania rodzinom załóg statków powietrznych zestrzelonych 24 czerwca podczas marszu jego oddziałów na Moskwę. W sobotnich walkach z najemnikami polec miało około 15–20 żołnierzy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
O obietnicy wypłacenia takiego zadośćuczynienia poinformowała dziennikarka rosyjskiej telewizji państwowej Irina Kuksenkowa na swoim kanale na Telegramie.
W momencie największej eskalacji napięcia kontraktorzy z Grupy Wagnera mieli zestrzelić w okolicach Woroneża należący do regularnej armii samolot transportowy Iljuszyn Ił-18 (lub Ił-22) z 10 żołnierzami na pokładzie i jeden lub dwa słynne śmigłowce szturmowe Ka-52 „Aligator”.
Według innych danych w starciu z buntownikami zginęło co najmniej 13 wojskowych, a regularna armia straciła cztery śmigłowce Mi-8, po jednym śmigłowcu Ka-52 i Mi-35 oraz ów transportowy samolot Iljuszyn.
Jak napisała Irina Kuksenkowa:
„Kiedy Prigożyn został zapytany podczas rozmowy w kwaterze głównej Południowego Okręgu Wojskowego [w Rostowie], dlaczego [zestrzelił transportowego Iljuszyna], bo przecież ten samolot nie jest uzbrojony, odpowiedział, że «to głupia jednostka obrony przeciwlotniczej w konwoju po prostu zestrzeliwała wszystko, co latało nad nami»”…
Rosyjskie Ministerstwo Obrony w ogóle nie poinformowało o liczbie ofiarach wojskowych podczas starć z najemnikami z Grupy Wagnera; Prigożyn stwierdził, że jego oddziały nie poniosły żadnych strat.
Dzisiaj też ukraiński zwiad lotniczy zarejestrował nieoczekiwany odwrót Kadyrowców. W nocy z 24 na 25 czerwca jednostki czeczeńskiego batalionu „Achmat-Wostok” podjęły próbę cichego odwrotu z Marinki w obwodzie donieckim, gdzie Rosjanie próbują szturmować pozycje Sił Zbrojnych Ukrainy.
Rzecznik prasowy 79. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej ppłk Jarosław Czepurny poinformował, że najemnicy z oddziałów czeczeńskich nieoczekiwanie wycofali się i zaczęli opuszczać Marinkę. Zauważyło to ukraińskie rozpoznanie lotnicze, w wyniku czego rozpoczęto ostrzał cofających się jednostek; trafiony został jeden transporter opancerzony.
RES na podst. Telegram, Focus
4 komentarzy
PI Grembovitz
26 czerwca 2023 o 11:44Remis.
Wszyscy wygrywają.
Zgoda narodowa.
Niestety, lecz ostatecznie tak jest.
PI Grembovitz
26 czerwca 2023 o 12:35Było i się skończyło.
Wszystko wraca do normy.
„Wsio w pariadkie”
Wojna trwa w najlepsze jak gdyby nigdy nic.
Szkoda.
PI Grembovitz
26 czerwca 2023 o 12:48Kłótnia w rodzinie i jej… The End.
W sumie ich sprawa, nawet nie rzecz.
Por.: „Wiele hałasu o nic” /komedia/ W. Szekspir
PI Grembovitz
26 czerwca 2023 o 13:11Ci kadyrowcy to są resztki Czeczenów wymordowane /40%!/ przez ZSRR – Rosję – Rosjan – Putina z KGB.
Suicidal tendencies!?
Schizofrenia.
Groteska.
Absurd.