Jeśli NATO chce pokoju, należy przygotować się na wojnę obronną przeciwko Federacji Rosyjskiej – mówi premier Estonii Kristen Michal w wywiadzie dla „The Times”.
Po raz kolejny z ust wysokiego rangą polityka padły wezwania do konieczności przygotowania się przez aliantów na wojnę obronną przeciwko Rosji, która może rozpocząć się w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat.
– Rosja ma mentalność, że wojna to coś świętego, że jest to święta wojna, a ona jest przeciwko wszystkim. Jest przeciwko Europie, jest przeciwko NATO, jest przeciwko Stanom Zjednoczonym. I jedyny sposób, aby zawróciła z tej ścieżki to spotkanie na niej czegoś większego lub silniejszego – wyjaśnił premier Estonii.
Michal przekonywał także, że Rosja będzie gotowa do rozpoczęcia pełnoprawnych negocjacji pokojowych tylko wtedy, gdy zachodni sojusznicy zapewnią Ukrainie silną pozycję.
– Rosja nie dała jasno do zrozumienia, że Putin zmienił swoje cele. Według mnie zmieni swoje cele tylko wtedy, gdy zderzy się z siłą. To, co dla nas jest uprzejmością, jest dla niego słabością, jak to już widzieliśmy w wielu podobnych sytuacjach: weźmie to i wykorzysta – powiedział reporterom.
Dowódca estońskiej armii gen. Andrus Merilo jest „na 100 procent pewien”, że Rosja „przygotowują się do czegoś”, ale nie chodzi o Ukrainę.
Jego zdaniem planuje atak bezpośrednio na kraj NATO. Gen. Merilo wskazał na Finlandię i Estonię, jako potencjalne cele Moskwy.
W publikacji przypomniano, że w zeszłym tygodniu Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte stwierdził, że kraje europejskie muszą wrócić do poziomu wydatków wojskowych z czasów zimnej wojny, kiedy wydatki na obronność regularnie przekraczały 3% PKB, ponieważ dziś zagrożenie bezpieczeństwa jest jeszcze większe.
ba
1 komentarz
sds
17 grudnia 2024 o 16:37ruski to ma bujną wyobraźnie i fantazję.