Ekspert wojskowy Ołeh Żdanow powiedział, że Niemcy mogą nie dostarczać Ukrainie czołgów Leopard ze względu na ich jakość i mogą obawiać się utraty reputacji.
Odnosząc się do wspomnianej niechęci Niemiec do przekazania czołgów „Leopard” odwołał się do przykładów innych typów uzbrojenia, które Ukraina otrzymała z Zachodu: „W zasadzie jest całkiem możliwe, że dojdzie do strat wizerunkowych kraju i dostawcy [przy dostawach „leopardów” – red.]. Przykładem, Panzerhaubitze 2000, o której mówimy. Z jednej strony, nasi wojskowi chwalili francuskiego Caezara i powiedzieli, że to jest dobra haubica pod względem walki przeciwbateryjnej, a z drugiej strony napisali mi, że to działo samobieżne też jest kapryśne i też bardzo często wymaga napraw i konserwacji. Mamy jeszcze „trzy topory”, ale ona jest w lekkiej wersji, która została nam przekazana – wyjaśnił niuanse wykorzystania niektórych typów zachodniego uzbrojenia.
Przy czym zauważył, że HIMARS-y spisują się świetnie.
„Jest dwuletnia kolejka, zakład już nie wie, jak realizować zamówienia wszystkich, rozbudowuje produkcję i przyciąga dodatkowych specjalistów itd. Ogromną popularność zyskały wyrzutnie krótkiego i średniego zasięgu, teraz wszyscy dostaną i MARS-y, we francuskiej wersji, i M270. Tak że wszystko zależy od jakości: wojna to sprawdzian jakości każdej broni” – dodał.
Przypomnijmy, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował, że Niemcy nie przekażą Ukrainie czołgów Leopard 2.
Później okazało się, że władze niemieckie nie planują samodzielnie zająć się kwestią przekazania czołgów Leopard na Ukrainę. Odbędzie się to we współpracy z partnerami z Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Opr. TB, www.youtube.com/@unian
1 komentarz
Bruno
5 kwietnia 2023 o 18:20O moj Boze, co za „Expert”
Pozdrawiam