Ukraina powinna stworzyć armię „najemną”, w szczególności rekrutując cudzoziemców za duże pieniądze. Jest to bardziej opłacalne niż wydawanie pieniędzy na pobór do wojska niezmotywowanych ludzi, którzy nie przydadzą się na froncie. Opinię tę w rozmowie z agencją Ukrinform wyraził Wołodymyr Bezdietny, żołnierz 244. batalionu 112. oddzielnej brygady wojsk ukraińskich.
Zauważył, że wśród powołanych do wojska większość ma słabą motywację do walki z rosyjskim agresorem, a część odnosi się tolerancyjnie wobec Rosji.
„Nałowiliśmy kupę niezmotywowanych ludzi, ubraliśmy ich w mundury, a teraz mężczyzna, który jest już w mundurze ukraińskiego żołnierza, wieszczy, to co wieszczył” – mówi Bezdietny.
Wojskowy przyznaje, że już dawno nie ma zmotywowanych rekrutów – wszyscy są już w wojsku, gdzie są bardzo zmęczeni nieprzerwaną walką przez ponad 2 lata.
„Stwórzmy więc armię najemniczą, w której ludzie będą motywowani pieniędzmi, usuńmy kupę ludzi niewyszkolonych do działań wojennych i niezdolnych do mobilizacji. Przychodzi do mnie dziesięć osób, z których jedna może walczyć, a następnie wypłacamy pensje wszystkim dziesięciu. Wtedy trochę zaoszczędzimy, zrekrutujemy kilku chłopaków, nie wiem, z Afryki czy Europy, którzy są gotowi walczyć, warunkowo, za pieniądze. Nie bierzmy tylko tych, którzy nie mogą walczyć, myślę, że to się da zrobić” – wyjaśnia.
Wojskowy zauważył, że armia ma duży problem z wykorzystaniem niezmotywowanych ludzi, którzy zostali złapani przez Terytorialne Punkty Mobilizacyjne.
„Próbujesz znaleźć im jakąś pracę, patrzysz: ok, możesz kopać? – Nie mogę kopać. A potem zaczyna się obieg ludzi w jednostkach. Rozumiesz, że go nie potrzebujesz, bo on nie może wykonywać zadań, które musi wykonać jednostka. I wysyłasz go do dowolnej innej jednostki, gdzie teoretycznie może wykonać swoje… Przychodzi tam, mówią mu: czy możesz postawić miny? – Nie. – No dobrze, do obrony powietrznej. Zostaje wysłany do obrony powietrznej, za to wszystko otrzymuje pensję. Przychodzi do obrony powietrznej, mówią mu: słuchaj, będziesz podawać skrzynki z nabojami, warunkowo – Skrzynki z nabojami? – Bolą mnie rączki. I tak chodzi po oddziałach, nic nie robi, ale na oddziale dostaje pensję, czasem nawet z premię” – wyjaśnił Bezdietny.
Przypomnijmy, wskaźniki mobilizacji na Ukrainie znacznie wzrosły. Według ministra obrony Rustema Umerowa tempo rekrutacji do armii wzrosło trzykrotnie.
Opr. TB, youtube.com/@ukrinformtvideo
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!