
Collage ilustracyjny / fot: Siły Obrony Południa / Obozrevatel
Na tym odcinku Rosjanie nie atakowali często. Ale teraz ruszyli dużymi siłami.
Rosyjski 71 pułk zmechanizowany przypuścił zmasowany szturm na wieś Mała Tokmaczka na Zaporożu siłami dwóch kompanii wojska w kilku falach, wspieranych przez 26 czołgów i wozów bojowych.
Tego odcinka frontu broni ukraińska 118 Brygada, która do odparcia szturmu użyła oczywiście dronów FPV i artylerii. Ostrzał prowadził też ukraiński czołg T-72, a finał nastąpił, gdy na cofających się Rosjan spadły pociski z HIMARS-a.
Szturm się załamał. Rosjanie stracili 2 czołgi, 12 wozów bojowych piechoty, 6 transporterów opancerzonych i 2 pojazdy opancerzone Tigr – część zniszczona, część uszkodzona. Drony dobijały z powietrza rozporoszoną piechotę. Reszta rosyjskich sił wycofała się do miejscowości Wierbowe.
Na nagraniu widać, że obudowane klatkami rosyjskie “czołgi-stodoły” są dość odporne na uderzenia dronów. Aby je zatrzymać i ostatecznie spalić trzeba co najmniej kilku trafeń. Widać też jak ukraińscy operatorzy starają się wyszukać najbardziej czułe miejsca rosyjskiego sprzętu. Ale jak ma się jeszcze w zanadrzu działa i HIMARS-a to nie ma zmartwienia.
Analitycy DeepState zauważają jednak, że szturmy rosyjskie na Zaporożu, gdzie przez bardzo długi czas front był niemal martwy, teraz stają się coraz częstsze. Niewykluczone, że jest to nowy strategiczny kierunek rosyjskiej ofensywy, po tym jak pod Pokrowskiem i w obwodzie sumskim zakończyła się ona faktycznie fiaskiem.
W trakcie jednego z tych ataków rosyjskiej piechocie udało się nawet wedrzeć do Małej Tokmaczki. Broniła się tam wprawdzie krótko i została zlikwidowana, ale mogło to być jednak na razie tylko rozpoznanie walką.
Zobacz także: Ależ cios! Mamy całą agenturę Białorusi na widelcu – 6,5 tysiąca nazwisk i zdjęć. Wsadzanie czas zacząć?
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!