Gdyby wierzyć propagandzie Kremla, to obie te miejscowości Rosjanie zdobyli już z 10 razy.
Armia ukraińska przeprowadziła 7 sierpnia udane kontruderzenie pod Czasiw Jarem w Obwodzie Donieckim, odzyskała część utraconych wcześniej pozycji na południe od miasta i na kilku odcinkach ponownie sforsowała kanał Siewierski Doniec – Donbas – podaje Institute for the Study of War (ISW), powołując się na dane geolokalizacji.
Według amerykańskich analityków, walki trwają też w samym Czasiw Jarze, w dzielnicach Nowa i Oktiabrska, mimo że wcześniej wydawało się, iż Rosjanie zdobyli już miasto, a także pod Orłowem na północy i pod Iwanowskim na wschód od tego ośrodka. Faktycznie linię walk nadal stanowi wspomniany kanał, który raz po raz przechodzi z rąk do rąk.
Rosjanie atakowali z kolei na kierunku Torecka, ale z geolokalizacji nie wynika, że zdobyli tam nowe tereny. Według ISW, nie ma też żadnego potwierdzenia informacji rosyjskiej propagandy o całkowitym zdobyciu Nju-Jorku na południe od Torecka i rzekomym okrążeniu tam wojsk ukraińskich.
Sztab Generalny Ukrainy ocenia, że swój główny wysiłek na kierunku wschodnim Rosjanie skupili obecnie na walkach o Czasiw Jar, gdzie dokonują też uderzeń lotniczych i rakietowych na pozycje ukraińskie. Rosyjskie szturmy odbywają się tradycyjną metodą – jeden za drugim, ale małymi grupami, bez względu na duże straty.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!