Choć w trakcie kampanii prezydenckiej Donald Trump zapowiadał koniec wojny na Ukrainie tuż po objęciu przez niego urzędu, nie ma mowy o takim rozwiązaniu. Wiemy, ile bomb, dronów i pocisków rakietowych Rosja wystrzeliła w kierunku Ukrainy tylko w pierwszym tygodniu sprawowania urzędu przez zwycięzcę ostatnich wyborów prezydenckich w USA.
Warto dodać, że już po zwycięstwie Donald Trump przyznał, że proces ten potrwa dłużej. Na razie nic nie wskazuje na to, aby Ukraina mogła liczyć na rozmowy pokojowe w najbliższym czasie, choć przywódca Stanów Zjednoczonych zapowiedział już rozmowy z Władimirem Putinem.
Teraz Wołodymyr Zełenski podsumował, ile razy Rosja atakowała Ukrainę od momentu przejęcia władzy przez Donalda Trumpa – 1250 bomb lotniczych, ponad 750 dronów szturmowych i 20 pocisków rakietowych.
Celowano w obwody: kijowski, zaporoski, mikołajowski, doniecki, chersoński, sumski, charkowski i dniepropietrowski. Ukraiński prezydent zaznaczył, że niezbędne są kolejne sankcje.
Ukraińskie media przypominają, że w jednym z pierwszych przemówień Trump zagroził Moskwie kolejnymi sankcjami. Zapowiedział też w Davos zwrócenie się do OPEC o obniżenie cen ropy. W jego ocenie ma to „natychmiast” doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie.
swi/kyivindependent.com, Facebook
1 komentarz
LT
26 stycznia 2025 o 20:40Sytuacja polityczna swiata i Europy zmienia sie na naszych oczach.
Nic mie wskazuje na to, ze Ukraina wygra te wojne i odzyska to co stracila.
Nasza pomoc Ukrainie powinna byc moim zdaniem scisle oparta na sojuszu z NATO
Bez czulych gestow
i zbednych emocji
.Wojna sie skonczy,a Rosja pozostanie.
I predzej kaktusy na placu czerwonym wyrosna niz w Rosji cos sie zmieni.