W spirytus boli najbardziej?
Ukraińskie drony przeprowadziły w nocy na 22 października rajd na szereg zakładów przemysłowych w Jefremowie w obwodzie tulskim. Trafienia zaliczyła fabryka kauczuku syntetycznego, elektrociepłownia i dwie fabryki spirytusu.
Mieszkańcy potwierdzają, że po uderzeniu dronów w zakładach kauczukowych w Jefremowie wybuchł pożar. Ucierpiały też dwie fabryki spirytusu – w Jefremowie i w pobliskim Łużkowskim, a także lokalna elektrociepłownia. Władze informują, że nikt nie zginął.
Tulski gubernator Dmitruj Milajew jak zwykle zapewnia, że atak dronów „udaremniono”, chociaż konia z rzędem temu, kto wyjaśni co to w ustach rosyjskiego urzędnika znaczy, skoro za chwilę sam przyznaje, że trafienia jednak były.
Sformułowanie o „udaremnieniu ataku” to jednak nieodłączna część rosyjskiego rytuału propagandowego, podobnie jak zapewnienia o „strąceniu dronów”. Gdyby wierzyć rosyjskiej propagandzie, to od początku wojny w obiekty w Rosji nie uderzył ani jeden ukraiński dron, zawsze tylko „spadają ich szczątki”. A że potem pożar trwa tydzień, jak w rafineriach, to już co innego…
Zobacz także: Najważniejsza fabryka Rosji trafiona! Produkcja stanęła.
KAS
1 komentarz
LT
22 października 2024 o 19:38Rosji teraz grozi wielka rewolucja proletariacka.