
Prezydenci Wołodymyr Zełenski, Donald J. Trump. i wiceprezydent J.D. Vance. Fot: x.com/POTUS
Chociaż jeszcze kilka tygodni temu prezydent USA twierdził, że Moskwa je ma.
Podczas kłótni w Białym Domu Donald Trump powiedział Wołodymyrowi Zełenskiemu, że ten nie ma „kart przetargowych” w swoich rękach, najwyraźniej odnosząc się do silnej pozycji Rosji w potencjalnych negocjacjach. Ale podczas wczorajszej rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One oświadczył nagle, że Federacja Rosyjska również nie ma żadnych „asów w rękawie”.
„Wiesz, mówię, że oni nie mają kart przetargowych. Nikt tak naprawdę nie ma kart”, powiedział Trump. —… Rosja nie ma żadnych atutów… Trzeba się dogadać i przestać zabijać. To bezsensowna wojna i zamierzamy ją powstrzymać”.
Tymczasem niepokojące informacje przekazał dziennik Bild. Według doniesień zachodnich mediów, prezydent USA nie zamierza rezygnować z presji na Zełenskiego, chce go zmusić do ustąpienia z urzędu.
Według źródeł, Trump rozważa nawet wstrzymanie dostaw broni USA na Ukrainę, dopóki Zełenski pozostaje u władzy.
Portal Politico przypomina, że przedstawiciele administracji USA spotkali się już z przedstawicielami ukraińskiej opozycji, aby omówić kwestię potencjalnych następców Zełenskiego.
Stany Zjednoczone i Ukraina przygotowują się do napiętych rozmów w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej, dziesięć dni po emocjonalnej scenie w Gabinecie Owalnym, która ściągnęła na Ukrainę gniew Donalda Trumpa, pisze The Economist.
Nadchodzi moment prawdy: czy rozmowy w Dżuddzie 11 marca będą początkiem porozumienia czy kolejnym etapem nacisków dyplomatycznych? Strona amerykańska stwierdza, że głównym celem spotkania jest stworzenie „podstawy porozumienia pokojowego i wstępnego zawieszenia broni”.
Kijów obawia się, że może to być gra na zwłokę lub próba osiągnięcia przez Trumpa ustępstw korzystnych dla Rosji.
Ukraina stoi na stanowisku, że każde porozumienie ograniczające jej prawo do dozbrojenia, uznające okupowane terytoria za rosyjskie lub ingerujące w wewnętrzne sprawy kraju (np. poprzez wymóg przeprowadzenia wyborów w czasie stanu wojennego) jest nie do przyjęcia.
Ponadto Kijów może nadal domagać się gwarancji bezpieczeństwa od Stanów Zjednoczonych, chociaż Waszyngton na razie nie wykazał gotowości do podjęcia takich zobowiązań.
ba za zn.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!