
Collage za: 24 Kanał / RIA
Amerykański prezydent stracił cierpliwość.
Donald Trump postawił Putinowi ultimatum: albo końca kwietnia zgodzi się na rozejm na Ukrainie, albo nastąpią nowe amerykańskie sankcje – twierdzi Axios, powołując się na źródła w Białym Domu.
Wcześniej amerykańska administracja nie wykluczyła sankcji wobec rosyjskiej „floty cieni” przewożącej ropę, a sam Trump groził nałożeniem 500-procentowych ceł na kraje, które ją kupują.
Mogą to być zarówno sankcje wprowadzone przez Trumpa dekretem, jak i uchwalone przez Kongres USA. W pierwszym przypadku łatwiej byłoby je potem szybko cofnąć, w drugim – wymagałoby to bardzo długiej procedury, nawet wieloletniej, co z punktu widzenia Rosji jest, oczywiście, znacznie bardziej groźne.
Ultimatum zawiózł do Moskwy specjalny przedstawiciel Trumpa, Steven Witkoff, który 11 kwietnia ma je wręczyć Putinowi. Tydzień temu Sekretarz Stanu Marco Rubio ostrzegł, że USA nie zamierzają czekać miesiącami na rosyjską zgodę na rozejm i dają na to Putinowi najwyżej kilka tygodni.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy amerykańscy i rosyjscy dyplomaci spotykali się bezpośrednio co najmniej 6 razy, w tym dwa razy w ostatnim tygodniu (w czwartek rozmawiali aż 6 godzin w Stambule), ale żadne z tych spotkań nie przyniosło konkretów, a przynajmniej oficjalnie o tym nie poinformowano.
Nieoficjalnie urzędnicy Białego Domu przyznają, że plan Trumpa, by doprowadzić do rozejmu na Ukrainie jeszcze przed Wielkanocą nie jest już raczej realny. Co więcej, ich zdaniem może to się nawet nie udać w najbliższych miesiącach – podaje Reuters.
Z kolei Fox News twierdzi, że Trump jest bardzo zirytowany grą na zwłokę Putina i uważa, że ten celowo opóźnia negocjacje.
Zobacz także: To zaszokowało Rosjan bardziej niż rzeź na froncie! „Pierwszy raz w dziejach”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!