Armia Putina nie może w całości przejąć kontroli nad regionami Ukrainy, które zostały bezprawnie włączone do Konstytucji Rosji jako jej terytoria. Uważa tak były rzecznik prasowy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, ekspert wojskowy Władisław Siełezniew.
„To jest impotencja. Można marzyć o wszystkim, ale nie mieć zdolności do zrobienia tego. Jak Putin może przejąć cztery regiony, skoro od ponad roku szturmuje Czasiw Jar, prowadzi działania wojenne w Torecku i podejmuje wysiłki, aby operacyjnie przejąć aglomerację Pokrowsk-Mirnohrad, nie osiągając prawie żadnych rezultatów na dużą skalę…” – powiedział.
Zdaniem eksperta Putin ma bardzo ambitne plany, których wcale nie ukrywa – marzy o zniszczeniu Ukrainy jako państwa, a także o zniszczeniu lwiej części Ukraińców jako składowej części bytu narodowego, ponieważ jest to dla niego „ważne”. Siełezniew uważa, że Putin chce powtórzyć „represyjną politykę Stalina”, który w czasie swoich rządów w ZSRR dokonywał eksterminacji Ukraińców, m.in. w czasie II wojny światowej, a później na terenie zachodniej Ukrainy. Jak jednak zauważył, w tym celu dyktator Kremla musi jeszcze dotrzeć do odpowiednich regionów.
„A jedynym nie do pokonania murem przeciwko wkroczeniu Putina w celu zniszczenia Ukrainy i eksterminacji Ukraińców są Siły Obronne Ukrainy. Dopóki mamy broń, możliwości, zasoby, aby bronić naszej niepodległości, aby odzyskać nasze terytorium, wróg może mieć urojenia, które nigdy nie staną się rzeczywistością” – stwierdził.
Jest przekonany, że ofensywne działania wroga „wyczerpują się”. Rosjanie oszczędzają pojazdy opancerzone na określone operacje, które są dla niech ważne, wykorzystując nagminnie przerobiony sprzęt motocyklowy, samochodowy itp., a siłę żywą wykorzystują jako mięso armatnie.
Siełezniew powiedział również, że coraz dziwniej wygląda stanowisko prezydenta USA Donalda Trumpa w kontekście negocjacji o zawieszeniu broni.
„Teraz mówi, że przyjrzy się stanowisku Ukrainy w ciągu najbliższych dwóch do czterech tygodni – czy Ukraina chce pokoju. My, jak żaden inny kraj, dążymy do pokoju…” – podkreślił.
Zwrócił uwagę na fakt, że podczas rozmowy amerykańskiego przywódcy z Putinem poruszano m.in. kwestie szacunku do żony Trumpa, narodzin wnuka prezydenta Stanów Zjednoczonych i inne podobne sprawy. Zdaniem eksperta pozycja Trumpa wynika ewidentnie z faktu, że nie jest on w stanie spełnić obietnic dotyczących błyskawicznego ustanowienia trwałego pokoju.
„W ten sposób próbuje przekuć swoją niekompetencję w „niezdolność do negocjacji” Ukrainy. Choć chciałbym przypomnieć: kiedy Trump twierdzi, że to nie jego wina, kłamie. Bo to dzięki Memorandum Budapesztańskiemu z 1994 r. Ukraina została pozbawiona trzeciego co do wielkości potencjału nuklearnego na świecie w zamian za gwarancje integralności terytorialnej i niepodległości państwa” – podkreślił Siełezniew.
Dodał, że nadszedł czas, aby wszystkie państwa będące sygnatariuszami wspomnianego memorandum wypełniły swoje obietnice.
Przypomnijmy, dyrektor „Centrum Badań nad Okupacją” Petr Andruszczenko uważa, że warunki Rosjan dotyczące porozumienia pokojowego kończącego wojnę na Ukrainie, które mówią o przekazaniu im czterech obwodów Ukrainy, należy traktować jako rzeczywiste plany Moskwy. Według niego Federacja Rosyjska będzie na to nalegać i zwrócił uwagę na fakt, że plany rozwoju szlaków komunikacyjnych na terytoriach ukraińskich są omawiane na szczeblu państwowym w Federacji Rosyjskiej. Zaliczają się do nich również te, które nie są pod kontrolą okupanta.
Opr. TB, youtube.com/@novynyua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!