Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz nie ma złudzeń, że liczba Ukraińców, którzy zgłosili się do tworzonego w Polsce Legionu Ukraińskiego jest niezwykle mała, dlatego powstanie formacji ukraińskiej w Polsce stoi pod dużym znakiem zapytania — podaje Wirtualna Polska.
WP przypomina, że utworzenie Legionu Ukraińskiego zostało przewidziane w dwustronnej umowie o bezpieczeństwie między Ukrainą a Polską.
Legion miał być wyszkolony, uzbrojony i przygotowany do obrony Ukrainy, za co miało odpowiadać wojsko polskie, ale już za pobór — Kijów.
Minister obrony narodowej zapewnił jednocześnie, że Polska nadal jest gotowa do wyszkolenia ukraińskich żołnierzy.
Kosiniak – Kamysz przypomniał, że Polska wyszkoliła już ok. 20 tys. ukraińskich żołnierzy, którzy trafili na front na Ukrainie.
Nie odpowiadamy za rekrutację. Liczba osób, która się miała zgłosić ze strony ukraińskiej jest jednak za mała. Te deklaracje na początku były bardzo wysokie — że może być sformowana nawet jedna brygada, to jest kilka tysięcy osób. Tak się jednak nie stało – mówi w programie Tłit wicepremier.
Jak zauważa portal „Europejska Prawda”, na marginesie szczytu NATO w Waszyngtonie szef polskiego MSZ Radosław Sikorski powiedział, że w szeregi Legionu zarejestrowało się już kilka tysięcy Ukraińców.
We wrześniu dziennikarze donieśli, że Legion Ukraiński nadal pozostaje „pomysłem na papierze” .
ba za wiadomosci.wp.pl
3 komentarzy
LT
2 października 2024 o 13:32Jeszcze raz powtarzam.
Jest to proba bezposredniego wciagniecia Polski w te wojne.
Tylko ostatni debil,albo zdrajca mogl wpasc na taki pomysl.
Pol
2 października 2024 o 19:09Nie masz polskich znaków na tej swojej ruSSkiej klawiaturze? Jest i tak kwestią czasu jak ruSScy faszyści uderzą na Polskę!
Ash
3 października 2024 o 04:54LT, zgadzam się .