
Fot: media społecznościowe
Na Ukrainie zginął walczący po stronie Rosji 21-letni lewacki aktywista z USA, Michael Gloss – syn wiceszefowej CIA Julian Gloss i Larry’ego Glossa – weterana Marynarki Wojennej – podaje rosyjski kanał Ważne Historie.
W Stanach Zjednoczonych był eko-aktywistą, pacyfistą i “walczył o prawa kobiet”. W 2023 roku porzucił college i wyruszył w świat. Błąkał się po różnych anarchistycznych komunach, aby w lecie 2023 roku przybyć do Rosji i wstąpić na ochotnika do armii rosyjskiej, by “walczyć z zachodnią hegemonią i kapitalizmem”.
W Internecie nie krył swojej fascynacji Leninem i Stalinem, opublikował swoje wideo z Putinem. W końcu wysłano go na front w składzie 137 pułku powietrzno – desantowego z Riazania i w końcu zginął w obwodzie donieckim w końcu 2024 roku.
Jego koledzy – anarchiści są w szoku, że ten “pacyfista” walczył z własnej woli w szeregach ludobójczej armii Putina. Mówią, że pewnie “uległ propagandzie”. Jak widać, lewacki infantylizm i typowa dla części zachodnich społeczeństw bezmyślna fascynacja Rosją to prosta droga do stalinizmu i morderczego rosyjskiego imperializmu.
Łączy je prymitywny pogląd, że “głupie społeczeństwa i narody” trzeba “uszczęśliwiać” na siłę według własnego widzimisię, a jak nie chcą dać się “uszczęśliwić” to trzeba je pozabijać “w imię wyższych celów”.
Zobacz także: Zełenski: “Na to ustępstwo możemy się zgodzić. Ale są trzy warunki”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!