
Collage / fot: NEXTA, Artfile
Plebs – na rzeź, putinowskie elity – na plażę.
Kiedy dziennikarze pytali jakiś czas temu rzecznika Kremla, Dmitrija Pieskowa dlaczego jego syn Nikołaj nie został zmobilizowany i nie walczy na Ukrainie, ten zapewnił, że walczy i to dzielnie w szeregach dawnej “prywatnej” kompanii wojskowej Wagnera. Wojował tam już jakoby od ponad pół roku i dostał nawet medal “Za męstwo”.
Jednak rosyjski kanał niezależny Mietła uwziął się i w końcu wytropił, że dokładnie w tym czasie, gdy rzecznik Putina to mówił, Nikołaj Pieskow wypoczywał sobie spokojnie na Malediwach, gdzie zgodnie z danymi straży granicznej wyjechał 31 stycznia 2023 roku.
Relaksował się tam prawie miesiąc, potem wrócił i za jakiś czas znowu tam pojechał. A w przerwie między tymi dwoma wojażami zwiedzał też Turcję i imprezował parę razy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Natomiast na Ukrainie – jak to się mówi – prawdopodobnie nawet jego smród się nie pojawił. Z kolei medal “Za męstwo” to albo wymysł Pieskowa-seniora, albo dali go jego synkowi po znajomości – “niech ma na zachętę”.
Wcześniej publicysta Dmitrij Nizowcew przeprowadził też dziennikarską prowokację: zadzwonił do Nikołaja Pieskowa i podając się za szefa komisji wojskowej zażądał, by się w niej stawił. Pieskow-junior odpowiedział wtedy, że nie ma zamiaru nigdzie chodzić, a “sprawa będzie załatwiona na innym szczeblu”.
Na tle tych doniesień informacje organizacji antykorupcyjnych o ogromnym majątku, którym obraca syn Pieskowa i jego córka Jelizawieta nie robią już nawet specjalnego wrażenia. Bo w końcu kto ma kraść, jak nie władza?
Luksusowe mieszkania i rezydencje w Moskwie, rosyjskich kurortach i w Paryżu za grube miliony euro, udziały we francuskiej kompanii Sirius i różne inne luksusy. Ale i temu stary Pieskow zaprzecza. Według niego, jego córka “mieszkała w Paryżu bardzo biednie”.
Ona sama z kolei mówi, że nałożone na nią sankcje wizowe UE i USA “są niesprawiedliwe bo ona bardzo lubi podróżować”. Może w takim razie zrobi sobie jakiś wypad w malownicze ruiny Bachmutu, albo przynajmniej survivalowy pobyt w Doniecku bez wody w kranach i spłuczkach?
To byłoby z jej strony bardzo patriotyczne, biorąc pod uwagę, że turystyka zagraniczna na Zachód i tak pewnie zostanie w Rosji wkrótce zakazana – zobacz: Mocny cios we własną głowę! W Rosji zabronią wyjazdów do państw NATO.
Zobacz także: Walcie dalej! Za taką cenę mogę siedzieć bez prądu choćby tydzień.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!