Podczas akcji ratunkowej w Sudży, w obwodzie kurskim, gdzie rosyjskie lotnictwo zbombardowało szkołę z internatem, w której przebywali ludzie, Rosjanie zaatakowali ponownie, najpierw zrzucając bombę lotniczą, a następnie wystrzelili drony sterowane światłowodowo. Poinformował o tym na antenie stacji „Kiiw24” rzecznik prasowy tymczasowego komendanta wojskowego na terytorium Federacji Rosyjskiej Ołeksij Dmitraszkowski.
Wojskowy podkreślił cynizm Rosji. „Bomba spadła obok internatu. Stało się to w momencie, gdy właśnie wyprowadziliśmy ludzi… I na szczęście nikt inny nie został ranny” – wyjaśnił.
Dodał, że oczywiste jest, iż celem bomby było właśnie unicestwienie tych ludzi.
Według niego, po wznowieniu akcji poszukiwawczej ofiar, Rosjanie wysłali drony światłowodowe.
„Drony, niczym orzechy, ciągle spadały na dziedziniec internatu, uniemożliwiając nam wniesienie sprzętu do odgruzowania” – zauważył.
Według niego na chwilę obecną pod gruzami nadal znajdują się ludzie.
„Nie mogliśmy wydostać wszystkich, ponieważ nie możemy podnieść betonowych paneli ręcznie… Cztery osoby zginęły. Jedna osoba jest w poważnym stanie pod gruzami. I myślę, że jeśli nie uda nam się jej stamtąd szybko wydostać …będzie pięć ofiar” – ostrzegł.
Przypomnijmy, że wczoraj wieczorem pojawiła się wiadomość o ataku Rosji na szkołę z internatem w Sudży, gdzie przebywało 95 osób – okoliczni mieszkańcy, w tym kobiety i dzieci.
„Armia rosyjska terroryzuje ukraińskie miasta codziennie atakami rakietowymi i dronami, niszcząc budynki mieszkalne, szkoły, szpitale. Teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów” – zauważył Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Opr. TB, t.me/kyivtv
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!