Kanclerz Niemiec poinformował, że będzie rozmawiał z Putinem. Co ciekawe, nie tak dawno Władimir Putin narzekał, że przywódcy państw Zachodu przestali do niego dzwonić.
Wcześniej pojawił się doniesienia o rzekomej rozmowie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Amerykański prezydent-elekt miał przestrzec gospodarza kremla przed askalowaniem konfliktu na Ukrainie. Doniesienia te zostały jednak zdementowane przez Kreml. Jego rzecznik Dmitrij Pieskow przekonywał, że żadna rozmowa nie miała miejsca.
Teraz z kolei kanclerz Niemiec Olaf Scholz oficjalnie przyznał, że ma zamiar „[…] porozmawiać we właściwym czasie z prezydentem Rosji”.
Scholz zapowiedział to wczoraj w rozmowie z telewizją ARD. Dodał przy tym, że jest odpowiedzialny i nie zamierza tego robić sam, na własną rękę. Dopytywany o to, kiedy nadejdzie ów „właściwy czas”, niemiecki kanclerz odparł, że „wkrótce”.
swi/PAP
1 komentarz
validator
12 listopada 2024 o 10:45Scholz przestałby się w końcu kompromitować… Tak to jest, gdy z księgowego zrobisz kanclerza…