Samotna uzbecka matka dwójki dzieci podpaliła się w proteście przeciwko eksmisji w uzbeckim mieście Namangan.
Krewni Gulandomy Dedabajewej powiedzieli Radiu Swoboda, że do incydentu doszło 29 września. W momencie eksmisji z domu, który kupiła w 2018 roku 35-letnia kobieta oblała się benzynę, wygłosiła 13-minutowe oświadczenie oskarżając lokalne władze i sąd o nielegalne odebranie jej domu i podpaliła się.
Chociaż płomienie zostały ugaszone, Dedabajewa doznał poważnych oparzeń i zmarł kilka godzin później w miejscowym szpitalu. Wcześniej sąd w Namangan orzekł, że zapłaciła ona za dom osobie, która w rzeczywistości nie była właścicielem nieruchomości, ale krewną prawdziwego właściciela. Sąd stwierdził również, że osoba, która „sprzedała” nieruchomość Dedabajewej, posłużyła się sfałszowanymi dokumentami.
Następnie sąd orzekł, że kobieta musi zapłacić rzeczywistemu właścicielowi 12 700 dolarów w ciągu trzech miesięcy i umieścił ją w areszcie domowym na cztery lata i dwa miesiące za „nielegalny” zakup nieruchomości. Gdy odmówiła zapłaty zapadła decyzja o eksmisji siłą.
W ostatnich latach miało miejsce kilka aktów samospalenia popełnionych przez Uzbeków w protestach przeciwko eksmisjom.
Rferl.org Oprac Mk
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!