Po dwóch latach istnienia Pułk Kalinowskiego, formacja białoruskich ochotników walczących na Ukrainie została podporządkowana ukraińskiej jednostce wojskowej. Jest też nowy dowódca. Zamiast Dzianisa Prochorowa ps. „Kit”, pełniącym obowiązki został Paweł Szurmiej ps. „Dziadźka”
Jak podaje Biełsat, taka decyzja SZU wywołała oburzenie białoruskich ochotników, od ponad 2 lat walczących za wolność Ukrainy. Część żołnierzy zbuntowała się przeciwko nowemu p.o. dowódcy Pułku, wyznaczonemu przez ukraińskie dowództwo wojskowe.
W poniedziałek na oficjalnym Telegramie Pułku Kalinowskiego pojawiło się oświadczenie białoruskich ochotników, którzy nie chcą się podporządkować nowemu kierownictwu.
– Na chwilę obecną Pułk Kalinowskiego traci tradycyjne elementy samorządności, które istniały od początku jego istnienia – piszą niezadowoleni administratorzy kanału.
Według nich nowe warunki naboru rekrutów – narzucone przez ukraińską jednostkę wojskową – niszczą wypracowany przez dwa lata i dobrze działający system. Oraz pozbawiają możliwości pełnowartościowej rekrutacji.
Po stronie opozycji znalazła się część służby prasowej Pułku. Administratorzy Telegramu (i prawdopodobnie YouTube) postanowili nie oddawać nowemu kierownictwu dostępu do mediów społecznościowych, czego zażądało ukraińskie dowództwo.
– Sieci społecznościowe Pułku należą do całego narodu białoruskiego i uważamy przekazanie ich obywatelom innego państwa za niemożliwe – oświadczyli.
„Buntownicy” oświadczyli przy tym, że nie uznają wyznaczenia „Dziadźki” na p.o. dowódcy Pułku Kalinowskiego przez ukraińską jednostkę wojskową.
Pełniący obowiązki dowódcy Paweł Szurmiej ps. „Dziadźka” poinformował w piątek, że w Pułku Kalinowskiego rozpoczął się proces reform.
Zapewnia, że jednostka dąży do osiągnięcia przejrzystości finansowej i wzmocnienia zaufanie Białorusinów, ukraińskich wolontariuszy i innych osób wspierających formację.
Jeśli chodzi o b. dowódcę – Dzianisa Prochorowa ps. „Kit”, rzekomo nie odszedł ze służby i jest „zaangażowany w inne ważne sprawy pułku”.
ba na podst. belsat.eu
2 komentarzy
Kocur
23 lipca 2024 o 13:37Było dobrze, po co mieszać…teraz zaczną się niesnaski.
qumaty
24 lipca 2024 o 09:25W relacjach Ukrainy i Białorusi wiele dzieje pod dywanem. Prawdopodobnie łukaszenka zabrał wojska z granicy, bo się jakoś z Zełeńskim dogadali. W czym dokładnie rzecz jasna nie wiem, ale domniemuję że w sprawie tego Pulku Kalinowskiego też. Póki to była samodzielna jednostka, łysy paranoik się bał, że wpadną na pomysł samodzielnej krucjaty do niego. Teraz zmienili dowódcę, podporządkowali jakiejś ukraińskiej brygadzie i trochę legion ludzoziemski się zrobił jakich pełno u obu stron konfliktu. Nasze Siły Zbrojne na Zachodzie też bez czułości sojusznicy potraktowali po WWII. No realpolityk i białorusini też się tego muszą na swej skórze nauczyć.