Rosja wykorzystuje na dużą skalę w wojnie z Ukrainą więźniarki, które odbywały kary pozbawienia wolności za poważne przestępstwa. Poinformował o tym były burmistrz Humania, Ołeksandr Cebrij, który obecnie walczy w 58. Oddzielnej brygadzie piechoty zmotoryzowanej im. Hetmana Iwana Wyhowskiego.
Zauważył, że na kierunku bronionym przez jedną z brygad ukraińskiej armii działania szturmowe prowadzą „istoty wyłącznie żeńskie”. „Wszyscy zostały osadzone [w więzieniach – red.] za poważne przestępstwa, ich działania na polu bitwy wyróżniają się wyjątkowym okrucieństwem i bezczelnością. Nie poddają się, mają dla siebie granat” – napisał.
Według niego takie historie obalają twierdzenie, że tylko Putin jest zły, ale zwykli Rosjanie są dobrzy.
„Kiedyś mieszkaliśmy w tym samym kraju, uczyliśmy się według tego samego programu szkolnego, oglądaliśmy te same kreskówki i filmy dla dzieci, słuchaliśmy KINO, DDT, „Maszinu wremieni”. Powiedzcie, co jest nie tak z tymi ludźmi, jak to możliwe?” – napisał.
Przypomnijmy, w ub. r. Rosja rozpoczęła rekrutację kobiet z zakładów karnych do wojny przeciwko Ukrainie.
Żołnierz 24. Oddzielnego batalionu szturmowego „Ajdar” Stanisław Bunjatow poinformował, że Rosjanie zaczęli wykorzystywać skazane kobiety w walkach na froncie. Według niego na pozycje wojsk ukraińskich w pobliżu Jasnobrodowki (na zachód od Doniecka) wtargnął „oddział więźniarek. Jedna z nich została zlikwidowana.
Opr. TB, facebook.com/Oleksandr.Tsebriy
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!