Rosja wydala pięciu chorwackich dyplomatów. Za wsparcie przez Chorwację „kijowskiego reżimu”

fot. Wikimedia Commons, CC

Rosyjskie MSZ uznało za osoby niepożądane w Rosji pięciu chorwackich dyplomatów twierdząc, że powodem są „nieprzyjazne działania” Chorwacji wobec Rosji.

Chodzi między innymi o wydalenie przez MSZ w Zagrzebiu 24 pracowników rosyjskich służb specjalnych działających pod przykrywką dyplomatów. To wydalenie nastąpiło w kwietniu. Od początku obecnej pełnoskalowej zbrodniczej rosyjskiej inwazji na Ukrainę z krajów europejskich, i nie tylko europejskich, wydalono setki rosyjskich szpiegów działających pod przykrywką dyplomatów rosyjskich, jako reakcja również na niesprowokowaną inwazję.

Wydalając 24 Rosja w kwietniu chorwackie MSZ potępiło rosyjską inwazję i liczne zbrodnie dokonane na Ukrainie; wezwało również do zaprzestania działań wojennych, wycofania wojsk i zapewnienie bezpieczeństwa na szlakach humanitarnych.

MSZ w Moskwie podało w komunikacie, że do ministerstwa został wezwany ambasador Chorwacji w Moskwie i został poinformowany o decyzji podjętej „w związku z bezpodstawnymi próbami władz Chorwacji obwinienia Rosji za zbrodnie wojenne i dostarczanie wsparcia militarnego przez stronę chorwacką neonazistowskiemu reżimowi kijowskiemu”.

Z komunikatu nie wynika, do kiedy dyplomaci mają opuścić Rosję.

Chorwacki centroprawicowy rząd premiera Andreja Plenkovicia zdecydowanie popiera politycznie Ukrainę, popiera też wszelkie sankcje wobec Rosji. Bardzo prawdopodobne, że Chorwacja dostarcza też Ukrainie broń, choć władze chorwackie nie podają na ten temat oficjalnych informacji. Jednocześnie, prorosyjskie stanowisko zajmuje lewicowy premier Zoran Milanović (obecnie nie związany już z żadną partią polityczną w Chorwacji, przedstawiajacy się jako apartyjny), który jest, nie tylko na tle polityki wobec Ukrainy i Chorwacji. bardzo skonfliktowany z rządem. Ostatnio Milanović opowiedział się na przykład przeciwko przyjęciu do NATO Szwecji i Finlandii. Prezydent w Chorwacji jednak, choć wybierany w wyborach powszechnych, ma jednak dużo mniejsze uprawnienia niż prezydent na przykład w polskim sysytemie politycznym.

Oprac. MaH, rferl.org

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na: