Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził w środę, że w celu ochrony rosyjskiej ludności cywilnej, na Ukrainie powinien powstać strefa zdemilitaryzowana odsunięta od granicy z Rosją na odległość zasięgu zachodniej broni.
W odpowiedzi, rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller zaproponował mu najpierw „zdemilitaryzowanie terytoriów Ukrainy, na których stacjonują rosyjscy żołnierze”.
Według przedstawiciela amerykańskiego Departamentu Stanu „trudno mu zrozumieć”, w jaki sposób można wprowadzić strefę buforową między Ukrainą a Federacją Rosyjską w czasie, gdy na ukraińskiej ziemi znajdują się rosyjskie wojska okupacyjne.
– Trochę trudno jest stworzyć strefę zdemilitaryzowaną, gdy siły rosyjskie w dalszym ciągu działają po ukraińskiej stronie granicy, a Putin dał jasno do zrozumienia, że nie ma zamiaru zmieniać swoich celów, jakim jest zajęcie i podporządkowanie sobie Ukrainy
– powiedział Miller.
W środę Putin, kandydujący ponownie na urząd prezydenta, spotkał się ze swoimi mężami zaufania. Jeden z nich zadał pytanie o to, gdzie powinna przebiegać granica strefy zdemilitaryzowanej na Ukrainie, aby rosyjscy cywile mogli czuć się spokojni.
– Ta linia powinna być tak oddalona od naszego terytorium, aby zapewniała bezpieczeństwo
– powiedział rosyjski przywódca.
Władimir Putin polityk podkreślił, że kluczowym czynnikiem, który miałby determinować głębokość strefy, jest zasięg zachodniej broni dalekiego zasięgu Zachodu, której Ukraina używa „do ostrzeliwania rosyjskich miast”.
RTR na podst. east24.info, rbc.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!