Rosja znalazła się w trudnej sytuacji. Jakakolwiek próba szybkiego cięcia wydatków na obronę doprowadziłaby do załamania gospodarczego, ale utrzymanie obecnego poziomu wydatków na wojsko doprowadziłoby do dalszej stagnacji. Sprawę przeanalizował magazyn „Foreign Affairs”.
W projekcie budżetu Rosji na 2026 rok po raz pierwszy od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę wydatki na cele wojskowe nie wzrosną, a nawet mogą nieznacznie spaść. Celem jest przywrócenie równowagi gospodarczej, a nie pokój. Jednak niewielkie ograniczenie wydatków wojskowych nie rozwiąże problemów strukturalnych Rosji.
Moskwa nie może ani utrzymywać wydatków wojskowych w nieskończoność, ani bezpiecznie przechodzić na gospodarkę cywilną bez demobilizacji i pewnego złagodzenia sankcji.
Federacja Rosyjska wyczerpała swoje rezerwy mocy produkcyjnych i siły roboczej. Aby wyprodukować znacznie więcej sprzętu lub zrekrutować i wyszkolić więcej żołnierzy, Moskwa musiałaby przejść do bardziej wszechstronnej reakcji militarnej, przeznaczając wszystkie dostępne zasoby na potrzeby wojskowe, tak jak to miało miejsce podczas II wojny światowej, lub rekwirując cywilne linie produkcyjne na cele wojskowe.
Na przykład fabryki samochodów mogły produkować wyłącznie pojazdy wojskowe. Rząd jednak nie odważył się tego zrobić, obawiając się niepokojów społecznych i niedoborów dóbr konsumpcyjnych.
Wskaźniki finansowe Rosji świecą na czerwono. Przychody z ropy i gazu są ograniczane przez niższe ceny, rosnące koszty logistyki, zmienność kursów walut i groźbę rozszerzonych sankcji. W pierwszej połowie 2025 r. dochody federalne spadły o 16,9%. Ministerstwo Finansów Rosji opracowało budżet na 2026 rok w oparciu o prognozowaną cenę ropy na poziomie 59 dolarów za baryłkę, czyli mniej niż 67 dolarów w poprzednim projekcie budżetu.
Dochody spoza sektora ropy naftowej rosną, ale nie na tyle szybko, aby zrekompensować niedobór, zwłaszcza biorąc pod uwagę spowalniający wzrost gospodarczy w Rosji. PKB wzrósł zaledwie o 1,1% w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku, co oznacza gwałtowne spowolnienie w porównaniu z poprzednimi dwoma latami. PKB Rosji wzrósł o 3,6% w 2023 r. i 4,1% w 2024 r. dzięki ogromnym wydatkom rządowym, które również doprowadziły do podniesienia cen konsumenckich.
Wzrost gospodarczy był kruchy, ale dzisiejsze spowolnienie obnaża kruchość gospodarki wojennej, która zależy od stałych bodźców fiskalnych w celu zrekompensowania słabości strukturalnych. Aby załatać deficyt, rząd ucieka się do tak zwanej „mobilizacji dochodów” – zwiększania grzywien, kar i opłat rządowych.
W 2024 r. rząd podniósł podatki dochodowe i podatki od osób prawnych. Obecnie, zgodnie z projektem budżetu, Kreml rozważa podniesienie podatku VAT o dwa punkty procentowe, co mogłoby przynieść 14,3 mld dolarów. Oprócz podniesienia podatku VAT do 22% władze planują sześciokrotnie obniżyć próg dochodowy, od którego przedsiębiorcy muszą zacząć płacić VAT, znacząco zwiększając w ten sposób bazę podatników.
Gospodarka wojenna Moskwy jest w trudnej sytuacji. Rosyjskie firmy nie są w stanie dalej zwiększać produkcji ze względu na przeszkody logistyczne, ograniczenia technologiczne i chroniczne niedobory siły roboczej. Zamiast zwiększać produkcję, nadmierny bodziec monetarny powoduje wzrost cen, zwiększając różnicę między podażą a popytem i powodując inflację. Ta dynamika podważa same cele wzrostu, jakie miały osiągnąć wydatki na obronę.
Rosja poważnie cierpi na niedobór siły roboczej. Do końca 2024 r. rosyjskie firmy borykały się z niedoborem rąk do pracy na poziomie 2,2 mln pracowników, a 70% rosyjskich przedsiębiorstw zgłosiło niedobór pracowników. Produkcja obronna konkuruje obecnie z budownictwem, transportem i rolnictwem o niedobory siły roboczej.
W rzeczywistości Rosja stała się wasalem Chin. Amerykańskie i europejskie kontrole eksportu odcięły dostawy do Rosji zaawansowanych komponentów, takich jak zaawansowane technologicznie półprzewodniki, łożyska precyzyjne i specjalistyczne obrabiarki, zmuszając jej gospodarkę do uciekania się do kosztownych zamienników. Aby wyprodukować krajowe alternatywy, Rosja musi od podstaw zbudować nowe zakłady produkcyjne. Rezultatem jest zwykle gorszy produkt za wyższą cenę.
Import równoległy i dostawy z Chin mogą tymczasowo wypełnić krytyczne luki w elektronice i inżynierii, ale jakość tych produktów jest często niższa. Rosja może produkować uzbrojenie, ale nie jest w stanie odtworzyć wyrafinowanej bazy przemysłowej niezbędnej do zapewnienia długoterminowej konkurencyjności.
Rosja jest uzależniona od Chin nie tylko w zakresie komponentów, ale także obrabiarek i robotów przemysłowych, co daje Pekinowi znaczący wpływ na Moskwę w zakresie cen towarów konsumpcyjnych i przemysłowych. Pod wieloma względami Rosja jest obecnie podporządkowana Chinom i pełni przede wszystkim rolę dostawcy zasobów, a nie równorzędnego partnera technologicznego.
Jeśli amerykańscy i europejscy decydenci wzmocnią kontrolę nad komponentami, takimi jak optyka, półprzewodniki i zaawansowane obrabiarki, a także będą nadal nakładać sankcje na eksport rosyjskiej ropy i system finansowy, mogą wywrzeć jeszcze większą presję na rosyjską gospodarkę i bazę przemysłową.
Mogą także utrudnić Moskwie utrzymanie przepływu importowanych dóbr konsumpcyjnych (takich jak elektronika, odzież i artykuły gospodarstwa domowego), ważnych dla klasy średniej.
Paradoks rosyjskiej gospodarki wojennej polega na tym, że jest ona jednocześnie silna i krucha. Stany Zjednoczone i Europa muszą działać bezzwłocznie: wykorzystać swoje zalety, podczas gdy Rosja pozostaje ograniczona, zamiast czekać, aż Kreml stanie na nogi.
Przypomnijmy, Putin zaczął odwoływać się do metod reżimu stalinowskiego, aby wesprzeć wojnę z Ukrainą. Za sprzeciw wobec polityki rządu i drobne przestępstwa mieszkańcy Rosji są deportowani na Daleką Północ. Tam są zmuszani do pracy w kopalniach za skromne pieniądze; warunki ich pobytu porównuje się do niewolnictwa.
Jednocześnie pogarsza się jakość towarów w Rosji – dotyczy to również biżuterii, z której co piąty wyrób jest fałszywy. Całkowity koszt fałszywej biżuterii w Federacji Rosyjskiej sięga 680 mln dolarów.
Opr. TB, foreignaffairs.com
2 komentarzy
rosja z Małej Litery
20 października 2025 o 19:59Kartki na cebulę – 13 kg/miesiąc. Boczek – 1,3 kg. Papier toaletowy 130 listków. Ziemniaki 13 kg. Benzyna 13 litrów. Woda 1,3 m3. Ścieki 0,3m3.
Chichot historii!
Adrian
20 października 2025 o 20:51Parafrazując Kisielewskiego Rosją jest w czarnej dupie i co gorsza się w tej dupie urzádzila…..koniec wojny dla systemu Putina będzie dużo groźniejszy niż jej trwanie a na pewno koniec bez jednoznacznego sukcesu…..dla Żeleńskiego z kolei koniec wojny oznacza wybory i konieczność starcia z Zaluznyn lub Bieleckim, kto zdobędzie głosy weteranów? A kto zdobędzie głosy dekowników i pokolenia Z wypuszczonego za granicę?