
Collage / screen
Nad “rosyjskim Reaperem” od dawna ciąży jakaś zła karma – piszą media.
Fatalnie zakończyły się testy rosyjskiego “najbardziej nowoczesnego” drona zwiadowczo – bojowego zwiększonego zasięgu Altair (Altius-U). Maszyna z nieznanych powodów uderzyła w dom jednorodzinny w Kazaniu w Tatarstanie i spłonęła wraz z nim doszczętnie – donosi specjalistyczny kanał DroneBomber.
Na szczęście nikogo nie było w domu, więc obyło się bez ofiar. Oficjalne rosyjskie media nie ujawniły, że był to wojskowy Altair, informując jedynie o upadku “cywilnego latającego aparatu”. Na nagraniach sprzed katastrofy doskonale jednak widać, co to był za “ptak” i dlatego w końcu reżimowe agencje musiały przyznać, że chodzi o tego właśnie drona.
Drona testowano w asyście Cessny. Rozbił się podchodząc prawdopodobnie do lądowania na odległym o kilometr lotnisku wojskowym Borisoglebsk, używanym przez Kazańskie Zakłady Lotnicze. Spadając uszkodził po drodze dach jeszcze jednego domu.
“Huk był niezły. Podbiegliśmy, zaczęliśmy gasić pożar i dopiero wtedy zobaczyliśmy, że to dron. Z ognia sterczało wielkie skrzydło, długości około 5 metrów” – opowiada Rawil, jeden z okolicznych mieszkańców. Zapewne był to tylko fragment skrzydła, gdyż ich faktyczna rozpiętość to 28 metrów.
Największą sensację wzbudził jednak komunikat wydany – chyba bez konsultacji z władzami – przez zakłady lotnicze, który cytuje Biznes ONLINE: “W czasie lotu testowego bezzałogowca Altius jego system nawigacji został nieoczekiwanie zakłócony przez niezidentyfikowany system walki-radioelektronicznej. Dlatego lądowanie odbywało się inercyjnie i doszło do awarii”.
A więc jednak dywersja? Czy ukraiński wywiad wojskowy wiedział, gdzie i kiedy odbędą się testy tego najbardziej nowoczesnego rosyjskiego drona i postanowił je ukrócić? Nie można tego wykluczyć. Bo skąd niby w tak odległym od frontu Kazaniu mógł się znaleźć “niezidentyfikowany system WRE”?
Według rosyjskiej propagandy, dron Altair ma dorównywać możliwościami słynnemu amerykańskiemu dronowi dalekiego zasięgu MQ-9 Reaper, “a nawet go przewyższać”. Ma mieć zasięg 10 tys. km, osiągać pułap 15 km i zabierać 1 tonę bomb lub rakiet. Na szczęście dla mieszkańców Kazania testowano go bez uzbrojenia.
Nad Altairem Rosjanie pracowali mozolnie już od 14-tu lat i jest to jedno wielkie pasmo porażek, o którym można by napisać doktorat. Upadały kolejne biura konstrukcyjne, które się nim zajmowały, dyrektorzy odpowiedzialni za projekt lądowali za kratkami za złodziejstwo, a kolejne zakłady podrzucały sobie niedokończonego drona jak gorący kartofel.
Przez kilka lat 5-tonowy Altair nie był w stanie wzbić się w powietrze – tuż po oderwaniu się od pasa startowego musiał ponownie “siadać”. W końcu w tym roku uniósł się na większą wysokość, a z jakim skutkiem – właśnie widać. W mediach społecznościowych pojawiają się opinie, że nad tym projektem ciąży jakaś “zła karma” i w tej sytuacji faktycznie można w to uwierzyć.
Zobacz także: Bunt w 155 Brygadzie! Dowództwo nie żyje. Generał-Rzeźnik kontra “Czarna Śmierć”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!