W celu uniknięcia prowokacji i dalszej eskalacji konfliktu premier Armenii opowiedział się za umieszczeniem rosyjskich pograniczników i obserwatorów na granicy z Azerbejdżanem.
Jego zdaniem to może skrócić czas na prace związane z demarkacją i wytyczaniem granicy. W ten sposób można uniknąć ryzyka starć do jakich dochodzi między żołnierzami. – Azerbejdżan, popełniając swoje prowokacje, próbuje zdyskredytować Organizację [Układu] o Bezpieczeństwie Zbiorowym – powiedział Paszinian.
Jednocześnie podkreślił, że ormiańskiemu rządowi póki co nie udało się ustabilizować sytuacji w regionie, mimo udzielanej pomocy międzynarodowych organizacji. – Azerbejdżan kontynuuje agresywną retorykę i działania, ignorując propozycję społeczności międzynarodowej – dodał premier.
Przypomnijmy, że Armenia jest wdzięczna Rosji za powstrzymanie eskalacji konfliktu na granicy azerbejdżańsko-ormiańskiej. W dniach 26-27 lipca doszło do napięcia między stronami. W wyniku czego, jak podawaliśmy, trzech ormiańskich żołnierzy zginęło w walkach, a dwóch zostało rannych. Po stronie azerbejdżańskiej jest mowa o dwóch rannych.
Oprac. DJK, lenta.ru
Fot. primeminister.am
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!