Ambasador Ukrainy w Turcji Wasyl Bodnar ujawnił, w jaki sposób Ukraina i Turcja uzgodniły powrót pięciu dowódców pułku „Azowa” do ojczyzny.
Przypomnijmy, że wieczorem 8 lipca obrońcy zakładów „Azowstal” przybyli do Lwowa po ponad półrocznym przymusowym pobycie w Turcji. Zdaniem Bodnara, Ankara nie stawiała Kijowowi żadnych warunków, wręcz przeciwnie, była zainteresowana powrotem obrońców Mariupola. Dyplomata poinformował o tym na antenie Radia „Swoboda”.
„Żadne znane mi warunki powrotu naszych żołnierzy nie zostały przedstawione. Wręcz przeciwnie, taka jest właśnie specyfika pozycji strony tureckiej jako mediatora… Jej rola jest ważna, ponieważ z tego powodu pozycja Turcji jako globalnego gracza rośnie” – zauważył.
Bodnar podkreślił, że powrót żołnierzy pułku „Azow” na Ukrainę to nie tylko „miły gest dla Ukrainy”, to przede wszystkim wzmocnienie pozycji Ankary w komunikacji z Moskwą.
Zwrócił też uwagę, że negocjacje w tej sprawie między rządami krajów trwają od kilku miesięcy. „Zaangażowana była cała awangarda dyplomatyczna prezydenta Zełenskiego” – powiedział ambasador.
Przypomnijmy, że powrót dowódców „Azowa” wywołał w Rosji niezadowolenie. Reżim putinowski spodziewał się, że pozostaną oni w Turcji do końca wojny. Uzgodniono to podczas wymiany (21 września 2022 r.), która odbyła się z udziałem tureckiego przywódcy Recepa Tayyipa Erdogana, który objął dowódców „Azowa” osobistą opieką.
9 lipca rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow rozmawiał telefonicznie z szefem tureckiego MSZ w sprawie powrotu żołnierzy „Azowa” na Ukrainę i poinformował, że Turcja obrała destrukcyjny kurs w stosunkach z Rosją.
Z kolei, Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA, poinformował, że Stany Zjednoczone nie znają motywów, jakimi kierował się prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan w decyzji o przekazaniu Ukrainie dowódców „Azowa” i 36. Oddzielnej Brygady Piechoty Morskiej,
Według niego, takie pytanie należy zadać osobiście Erdoganowi.
Sullivan dodał, że naród ukraiński zareagował radośnie i emocjonalnie na powrót dowódców obrony Mariupola. Jednocześnie sami Amerykanie nie brali udziału w tych negocjacjach.
„Nie uczestniczyliśmy w tym i nie jesteśmy w stanie komentować tego, co Erdogan próbował w ten sposób osiągnąć” – powiedział Sullivan.
Opr. TB, t.me/c/1748482560/28902, www.whitehouse.gov
4 komentarzy
PI Grembowicz
10 lipca 2023 o 12:17Lewacy wściekli.
Paweł Kopeć
10 lipca 2023 o 13:11I zawiedzeni…
Podobnież jak kreml, sputnik i KGB…
Adrian
10 lipca 2023 o 13:38Oby powrócili i do Mariupola. P.S. kiedy nasz lewicowy rząd zamówi amunicje kasetowa dla WP(i Zsu) 500 dni od wybuchu wojny, zakłady z doświadczeniem w produkcji i nic.
heh
10 lipca 2023 o 14:33Ale jak mieli zostac w Turcji do konca wojny jak przeciez nie ma wojny 😀 No to ich Turcja wyslala do domu.